18-latek zabity przez spadający kocioł gazowy
Do tragicznego zdarzenia doszło 30 lipca przy ulicy Kąty Grodziskie na Białołęce. Jak donosi Miejski Reporter, gdy przebywający na dachu robotnicy zakończyli pracę, jeden z nich najprawdopodobniej nie chciał schodzić z ciężkim sprzętem, dlatego miał zrzucić 30-kilogramowy kocioł gazowy z wysokości 4. piętra, czyli około 10 metrów.
Pech chciał, że w tym samym momencie chodnikiem pod budynkiem przechodził 18-letni Dmytro - Ukrainiec mieszkający w Polsce od dwóch lat. Mężczyzna w stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie od tygodnia trwała walka o jego życie. Wczoraj wieczorem lekarze poinformowali o stwierdzeniu zgonu chłopaka.
Jak informuje Miejski Reporter, jeden z monterów, 51-letni mężczyzna, usłyszał zarzuty oraz dostał zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny.
Warszawa w latach 90 - zdjęcia: