Zadanie, jakie miały dwie obywatelki Bułgarii zatrzymane przez mokotowskich dzielnicowych, niemal na gorącym uczynku, było proste. Podjąć obserwację, znaleźć w grupie kobiet zaaferowanych zakupami tę, która ma rozpiętą torebką i portfel na wierzchu. Podejść, wziąć bluzkę lub kurtkę z wieszakiem. Zasłonić torebkę, wyjąć portfel lub telefon i opuścić sklep. Kobietom udowodniono trzy kradzieże, za które sąd może je skazać nawet na 5 lat więzienia - czytamy na stronie warszawskiej policji. To jednak nie jest najciekawszy aspekty sprawy. Kobiety 'wpadły', gdy próbowały dokonać kradzieży w sklepie. Nie podejrzewały jednak, że są obserwowane przez policjantów!
Szczegóły zdarzenia opisano na stronie policji:
Cała sprawa ciekawiła, tym bardziej, że podejrzane nie wiedząc, że są właśnie obserwowane przez policjantów, okradały jedną z klientek sklepu. Kobiety stosowały metodę na tak zwany „wieszak”. Markując, że właśnie oglądają bluzkę na wieszaku, zasłoniły torebkę pokrzywdzonej tak, żeby nikt ze sklepu jej nie wiedział i wówczas jedna z nich wyjęła portfel. Następnie odłożyły ubrania i skierowały się do wyjścia, ale tam czekali już mundurowi, którzy poinformowali panie o tym, co widzieli i polecili wydać skradziony portfel. Jedna z nich wyjęła go z kieszeni swojego futra i przekazała dzielnicowym. Chwilę później podeszła do nich pokrzywdzona i powiedziała, że została okradziona. Była zaskoczona aż taką skutecznością Policji, gdy mundurowi przekazali jej portfel z gotówką i dokumentami.
Obu kobietom grozi nawet 5 lat więzienia.