- W niedzielne popołudnie policjanci w Mrozach otrzymali zgłoszenie, że 80-letni mężczyzna cierpiący na alzheimera wyszedł z domu w nieznanym kierunku i krewni nie mogą go odnaleźć. Ponadto z uzyskanych informacji wynikało, że mieszkaniec gminy Cegłów ma problemy z poruszaniem się - przekazała sierż. szt. Elżbieta Zagórska.
80-latek zaginął w lesie
Z czasem robiło się coraz bardziej ciemno i zimno. Poszukiwania musiały być jak najbardziej intensywne, gdyż mężczyźnie groziło poważne niebezpieczeństwo. Na miejscu pojawiło się więc wielu funkcjonariuszy, policyjny helikopter oraz pies tropiący.
- W poszukiwanych brali udział strażacy z Ochotniczych Straży Pożarnych w Posiadałach, Dębem Wielkim, Markach i Cegłowie. Wsparcia udzieliła grupa CGP Tropiciele, która użyła wyszkolonych psów tropiących. Strażacy z Dębego Wielkiego do tych działań również użyli swojego psa tropiącego, dronów, urządzenia GPS oraz tak ważnych w terenie leśnym quadów - dodała Zagórska.
Czytaj również: Tragiczny pożar, w akcji pięć wozów strażackich. Niestety, nie żyje dwoje emerytów
W akcję zaangażowali się także sami okoliczni mieszkańcy. Przeszukano łącznie 140 hektarów, mimo pogarszających się warunków oraz zagęszczającej się mgły. Ostatecznie mężczyznę udało się na szczęście odnaleźć.
Dokonano tego w poniedziałkowy poranek. Mężczyzna był przemoknięty, przemęczony i miał problemy z poruszaniem. Na szczęście pozostawał przytomny.
- 80-latkowi udzielono pomocy przedmedycznej i przy pomocy strażaków mężczyzna został wyniesiony z lasu na noszach, gdzie szczęśliwie został przekazany załodze pogotowia ratunkowego. Wspólne działania policji, strażaków i mieszkańców doprowadziły do szczęśliwego finału poszukiwań - podkreśliła funkcjonariuszka.