Atak na uczelni w Warszawie (13.05.2025)
Jako pierwszy o sprawie poinformował w godzinach wieczornych TVN24. Redakcja przekazała, że na terenie jednej z prywatnych uczelni na warszawskiej Ochocie mężczyzna został uderzony w potylicę. Po ataku trafił do szpitala.
Reporter Radia ESKA zapytał o sprawę podkom. Rafała Rutkowskiego ze stołecznej policji. - Z treści zgłoszenia wynikało, że mężczyzna został uderzony w głowę. Tak na miejscu poszkodowany również twierdził. Nie wiedział jednak, kto był sprawcą, kto go uderzył. Mężczyzna został zabrany do szpitala. W chwili obecnej nie mamy oficjalnego zawiadomienia, ale policjanci wykonują czynności, ustalają przyczyny tego zdarzenia - przekazał mundurowy.
Nie ma informacji, aby życiu mężczyzny zagrażało niebezpieczeństwo. Serwis rmf24.pl przekazał, że poszkodowany miał już opuścić szpital. Na razie nikt nie został zatrzymany w sprawie, nie wiadomo również, dlaczego mogło dojść do ataku.
Kolejny kryzys bezpieczeństwa na uczelni w Warszawie
Przypomnijmy, że do zdarzenia na Ochocie doszło zaledwie kilka dni po brutalnym ataku, w którym zginęła pracowniczka Uniwersytetu Warszawskiego, a próbujący udzielić jej pomocy strażnik został ciężko ranny. Jak informowała wówczas Komenda Stołeczna Policji, na teren kampusu UW "wtargnął mężczyzna i zaatakował siekierą znajdujące się tam osoby".
Na miejscu zatrzymano 22-letniego obywatela Polski, który 8 maja usłyszał trzy zarzuty: zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa i znieważenia zwłok. Prokuratura przekazała, że Mieszko R. przyznał się do zarzucanych mu czynów, czemu zaprzeczył jednak obrońca mężczyzny. 9 maja adwokat Marcin Zaborowski przekazał, że sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla jego klienta. Dodał, iż 22-latek będzie go odbywał w zakładzie psychiatrycznym przy areszcie w Radomiu.
Ewakuacja BUW (9.05.2025) - zobacz zdjęcia: