Przystankowy i dynamiczny. Takie samo założenie, inna forma
Czy zdarzyło się Wam dostać mandat, bo autobus utknął w korku, a Wam skończyła się ważność biletu czasowego? Wiele miast dochodzi do wniosku, że ten system nie jest sprawiedliwy i zastawia się nad wprowadzeniem zmian. Wiceprzewodniczący Rady m.st. Warszawy Sławomir Potapowicz złożył interpelację w sprawie możliwości wprowadzenia biletów przystankowych lub dynamicznych w Warszawie. Dzięki biletom przystankowym pasażerowie płaciliby nie za czas spędzony w komunikacji miejskiej, ale za rzeczywistą liczbę przejechanych przystanków. Nieco inaczej działać mają bilety dynamiczne. Mieszkańcy przy wsiadaniu i wysiadaniu z pojazdu zbliżają kartę do kasownika gdzie opłata automatycznie pobierana jest z ich karty. Co więcej, obowiązuje taryfa degresywna, czyli cena maleje za kolejne przystanki wraz z długością podróży. Gdy zaś pasażer korzystający z karty w ciągu dnia wykorzysta równowartość biletu jednorazowego 24 godzinnego, dalsze opłaty nie są pobierane.
- To lepsze rozwiązanie dla mieszkańców, bardziej sprawiedliwe. Płacimy za rzeczywiście wykonaną usługę, a nie za stanie w korkach - zaznacza wiceprzewodniczący Potapowicz.Na interpelację radnego w sprawie nowych biletów miasto jeszcze nie odpowiedziało. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie od ZTM - nową formułę biletów można by wprowadzić wraz z wprowadzeniem Zintegrowanej Karty Miejskiej.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!