Karp w wannie czy gigantyczna kolejka po pomarańcze - tak wyglądało Boże Narodzenie w czasach PRL-u. I chociaż kolejki w sklepach pozostały z nami do dzisiaj, przez kilkadziesiąt lat wiele się zmieniło.
Święta w PRL-u. Archiwalne zdjęcia
Obecnie już pod koniec października sklepowe półki uginają się od świątecznych produktów - dekoracji, choinek, prezentów czy produktów spożywczych. O zbliżających się świętach krzyczą gazety, radio, telewizja i internet. Za czasów PRL-u, komunistycznym władzom zależało, by święta przybierały jak najbardziej świecki charakter.
Dlatego świąteczne kartki, były jak najbardziej uniwersalne. Przedstawiały m.in. choinki czy bałwany, a nie Jezusa w stajence. Trudno było o żywą choinkę, dlatego powszechne stały się te wykonane z plastiku, mało urokliwe. Świąteczne drzewko najczęściej ozdabiano bombkami z Wytwórni Wyrobów Szklanych w Chorzowie, papierowymi gwiazdkami i łańcuchami wykonanymi ręcznie czy watą, która miała imitować śnieg.
Boże Narodzenie było okresem, gdy na stołach pojawiały się deficytowe produkty, jak cytrusy czy bakalie, po które trzeba było stać godzinami w kolejce. Na świątecznym stole dominowały ryby - łatwiej było sprzedać żywy produkt, więc do Wigilii karpie pływały w wannie.
Jak wyglądały święta w czasach PRL-u? Zobacz zdjęcia z Narodowego Archiwum Cyfrowego!