Brak łóżek w warszawskich szpitalach! Pacjenci są wożeni do innych miast

2021-02-24 15:24

Zakażeń przybywa, szpitale przepełnione, a pacjenci są wożeni do innych miast: Pruszkowa, Żyrardowa i Grodziska Mazowieckiego. Tak wygląda sytuacja epidemiczna w Warszawie. Stołeczne karetki podróżują po Mazowszu, a na dowóz do szpitala pacjenci czekają nawet 12 godzin. "Sytuacja jest poważna" - mówią ratownicy medyczni.

Bardzo trudne czasy dla artystów

Karetki wożą pacjentów z Warszawy do innych miast

Szpitale stoją przepełnione, a karetki wożą pacjentów ze stolicy po całym Mazowszu. Tak wygląda trzecia fala epidemii w Warszawie. Brak miejsc w szpitalach jest spowodowany m.in. wzrostem liczby zakażeń, likwidacją niektórych oddziałów covidowych oraz wewnątrzszpitalnymi ograniczeniami sanitarnymi. - W tej chwili nie ma już takiej możliwość, żeby pacjentów wykładać na korytarzach. Przed pandemią to była powszechnie stosowana praktyka. Na oddziale było 30 łóżek, a leżało tam 50 pacjentów. Teraz jest 50 łóżek i 20 pacjentów. Bo więcej nie można. W każdym szpitalu są ograniczenia sanitarne. Jesteśmy zmuszeni, aby czasami pacjenta zawieźć do Pruszkowa. Ale nie jest to jeszcze taka sytuacja jak na jesieni, kiedy woziliśmy pacjentów z Warszawy do Siedlec czy Łodzi - mówi ratownik medyczny Ariel Szczotok.

"Brak łóżek w szpitalach to nie jest wina pogotowia"

O wzroście liczby interwencji alarmowali już w miniony piątek pracownicy dyspozytorni. - Trzymajcie się tam na SOR-ach - pisali do kolegów. A SOR-y w całym kraju od kilku dni przyjmują najwięcej pacjentów od jesieni. - Czas oczekiwania na karetkę w Warszawie wydłużył się o kilka godzin. Jedna pacjentka czekała 14 godzin na przywiezienie do szpitala - mówił nam dyrektor pogotowia warszawskiego Karol Bielski.

Pogotowie zakupiło trzy nowe karetki, aby powiększyć swoje zasoby. Mazowiecki NFZ apeluje do szpitali, aby przyjmować pacjentów mimo braku łóżek, a czas dowozu do szpitala skrócić do 15 minut. lekarze jednak twierdzą, że w obecnych warunkach to jest niemożliwe. - Obawiam się, że tak sformułowany apel NFZ może spowodować powrót obrazków z dwóch poprzednich szczytów epidemii. To żadna refleksja czy troska, tylko wymuszenie na lekarzach adaptowania wiat lub garaży do przyjęcia pacjentów z koronawirusem. Bo muszą jakoś te miejsca zorganizować. A jeśli nie ma łóżek, to gdzie mają przyjmować pacjentów? Niestety wygląda na to, że rząd się niczego w tej pandemii nie nauczył - mówi Krzysztof Strzałkowski, przewodniczący komisji zdrowia mazowieckiego urzędu marszałkowskiego.

Czytaj także: Awantura o ławeczki na Targówku. Muzyka jest za głośna?

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!

Czy zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Oto pytania! [QUIZ]

Pytanie 1 z 15
Czy w trakcie prowadzenia pojazdu, wraz z upływem czasu, poprawia się Twoja zdolność dostrzegania znaków i sygnałów drogowych?
Czy w trakcie prowadzenia pojazdu, wraz z upływem czasu, poprawia się Twoja zdolność dostrzegania znaków i sygnałów drogowych?