"Gra w tchórza" - tę ryzykowną zabawę znamy głównie z filmów. Dwa samochody jadą wprost na siebie. Przegrywa ten, który skręci jako pierwszy. Czy w to samo chciał zagrać kierowca zatrzymany w okolicach Filtrowej na Ochocie? Jeśli tak, na pewno by przegrał. Jego przeciwnikiem byłby bowiem tramwaj. Cała sytuacja miała miejsce nocą, 6. kwietnia, a poinformowali o niej strażnicy miejscy. Około 22:30 przed jadący ulicą Krzyckiego radiowóz z Oddziału Specjalistycznego wyjechał z prawego pasa samochód osobowy. Widać było, że coś jest nie tak. Kierowca zdawał się nie panować nad pojazdem. W pewnym momencie auto zatrzymało się, by po chwili ruszyć w stronę Filtrowej. Na wysokości skrzyżowania z Krzyckiego stało się coś nieoczekiwanego.
Torowiskiem pod prąd
Na skrzyżowaniu auto skręciło w lewo i... wjechało na torowisko. Przez kilkaset metrów poruszało się pod prąd. Kierowca nie reagował na sygnały świetlne strażników. Dopiero przy Raszyńskiej gwałtownie skręcił w lewo, ocierając przy tym błotnikiem o radiowóz. Po tym manewrze samochód zatrzymał się. Strażnicy podjęli interwencję, a wkrótce dołączyli do nich policjanci, którzy obserwowali całą sytuację. Na miejsce wezwano też patrol Wydziału Ruchu Drogowego. Kierowca okazał się trzeźwy. Został ukarany mandatem, lecz motywacje jego zachowania pozostają tajemnicą.
Źródło: strazmiejska.waw.pl
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!