Inwestycja na Grochowie

i

Autor: fot. wizualizacja projektu inwestora Inwestycja na Grochowie

"Umowy są zawarte, pieniądze zapłacone". Co dalej z piekarnią na Grochowie?

2020-02-17 16:14

W miejscu "świadka historii" ma stać blok. Aktywiści urządzili okrągły stół, aby ratować zabytek. Zrobili to wbrew właścicielom, którzy chcą obiekt sprzedać. Konserwatorzy zabytków również wzięli pod lupę piekarnię. "Umowy z inwestorem są zawarte, pieniądze zapłacone. Kto ma dziś za to zapłacić?" - nie ukrywała oburzenia właścicielka piekarni.

Miał być kompromis, ale jasności wciąż nie ma. Spór o piekarnię Teodora Rajcherta na Grochowie trwa. Wszystko po tym, jak aktywiści upublicznili informacje, że na miejscu "świadka historii" ma stanąć blok, a wizualizacje apartamentowca skrytykowali urzędnicy. Zabytkiem zainteresowali się również konserwatorzy zabytków. Wojewódzki konserwator w mediach społecznościowych w komentarzach pod postem aktywistów ze stowarzyszenia "Kamień i co? Ratujemy zabytki!" napisał, że rozważa wpisanie piekarni Rajcherta do rejestru zabytków. Póki co, są tam wpisane jedynie dwie ściany budynku. Piekarnia to jedna z nielicznych pamiątek historii na Pradze-Południe. - Na elewacji do dziś są ślady po pociskach z wojny - zaznacza stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki, aktywiści urządzili okrągły stół, aby ratować piekarnie. Zrobili to wbrew właścicielom, którzy chcą sprzedać obiekt. Teraz nie jest to takie łatwe, bo dzielnica nie śpieszy się z wydaniem pozwolenia na budowę bloku.

- Długo wybieraliśmy inwestora, bo zależało nam na tym, aby zobaczyć, co dokładnie ma w tym miejscu powstać. Z szacunku do tego miejsca odrzuciliśmy kilka lepszych finansowo propozycji, które polegały wyłącznie na rozbiórce. Szukaliśmy kogoś, kto przedstawi nam wizualizację budynku. Chcieliśmy wiedzieć, co się tutaj znajdzie. Mamy ogromny sentyment do tego miejsca i w trosce o dobro społeczne wybraliśmy wiarygodny projekt, który uwzględnia dwie zabytkowe ściany, które są wpisane do rejestru zabytków. One mają być zachowane.  Obecny szum medialny wygląda tak, jakby ktoś chciał zastraszyć inwestora, do którego mamy zaufanie. Żeby co? Żeby potem za bezcen ktoś to mógł kupić? Aktywiści się spóźnili. Nikt piekarnią wcześniej się nie interesował, a transakcja z inwestorem już została zawarta. Podpisano umowy, wydano pieniądze. Kto ma za to wszystko zapłacić? Chciałabym zobaczyć, ile takich sytuacji było w Warszawie. To, co się dzieje jest nieodpowiedzialne. Dzięki pseudo-aktywistom zamiast inwestycji powstaną jedynie sprawy o odszkodowanie - nie ukrywa oburzenia wnuczka Teodora Rajcherta Ewa Męczyńska.

Najpiękniejsze zabytki Europy. Gdzie to jest?

Pytanie 1 z 10
Gdzie mieści się Partenon?
Zdjęcie