Uczestnicy wydarzenia zaczęli gromadzić się w południe u zbiegu ulicy Emilii Plater i Alej Jerozolimskich; ruszyli ok. godz. 14. Trasę przemarszu wyznaczono Alejami Jerozolimskimi, Marszałkowską, Królewską, Krakowskim Przedmieściem, Senatorską, przez plac Bankowy do alei Solidarności, aleją Jana Pawła II, Świętokrzyską do Emilii Plater. Koniec zgromadzenia planowany jest o godz. 18.
W sąsiedztwie Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie od strony Kinoteki stanęło miasteczko promujące idee równości, wolności i tolerancji.
Prezes fundacji Rafał Dembe powiedział na konferencji prasowej przed marszem, że społeczność LGBTQ+ cieszy się, że "Polska wraca do europejskich wartości". Zwrócił jednocześnie uwagę, że nasz kraj, już po raz piąty, zajął ostatnie miejsce spośród krajów Unii Europejskiej w rankingu ILGA-Europe, który ilustruje poziom równouprawnienia osób LGBTI w 49 krajach Europy.
- Niezależnie od tego, że narracja się zmienia, to nie zmieniają się nasze prawa – wskazał. - Chcemy przejść ulicami Warszawy ciesząc się i dobrze się bawiąc, ale jednocześnie przypomnieć, że cały czas czekamy na nasze prawa i na równość - zaznaczył.
Członkini zarządu Fundacji Wolontariat Równości, która organizuje wydarzenie, Emilia Bartkowska-Młynek wyjaśniła, że Parada Równości ma w tym roku 12 postulatów, które dotyczą nie tylko osób LGBTQ+. Głównymi z nich są: wzmocnienie ochrony prawnej przed mową i przestępstwami nienawiści, małżeństwo i związek partnerski prawem każdego obywatela oraz prawa osób trans prawami człowieka.
- Wciąż nie mamy praw, które są nam przynależne. Wciąż musimy żądać, żeby traktowano nas jak pełnoprawnych obywateli. Czekamy, aż Polska sprosta tym wymaganiom i oczekiwaniom – powiedziała.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, otwierając paradę powiedział, że: „Warszawa jest miastem uśmiechniętym, tolerancyjnym i europejskim”.
- Mam nadzieję, że te wszystkie postulaty, z którymi jesteśmy od wielu lat na ustach będą realizowane - dodał.
- Nie ma praworządności i demokracji bez praw człowieka, bez praw osób LGBT. Nie ma praw osób LGBT bez podstawowych praw: ochrony przed mową nienawiści, związkami partnerskimi i godnej tranzycji. Skoro czerwiec to symboliczny czas walki o wasze prawa i ma on być miesiącem dumy, to ja chciałabym w czerwcu być dumna z rządu koalicji 15 października i mam nadzieję, że tak się stanie - powiedziała obecna na paradzie ministra ds. równości Katarzyna Kotula.
Przypomniała, że podjęła decyzję o skierowaniu projektu o związkach partnerskich do wykazu prac legislacyjnych.
- Kiedy i czy będzie on procedowany zależy od całego rządu. Wy nie możecie dłużej czekać, ja nie mogę dłużej czekać, czerwiec to czas na decyzje. Liczę na mądrość i rozsądek moich kolegów i koleżanek z rządu, bo ten projekt to absolutne minimum. Mamy obowiązek spełnić obietnice wyborcze - mówiła do zgromadzonych.
- Według szacunków Stołecznego Biura Bezpieczeństwa na Paradzie Równości jest ok. 20 tys. osób - przekazała PAP rzeczniczka ratusza stołecznego Monika Beuth.
Kom. Małgorzata Wersocka ze stołecznej Policji powiedziała PAP, że jest bezpiecznie.