Aktualizacja, 14.08, godz. 6.15
- "Dziękuję wszystkim za troskę! Jesteście kochani i niesamowicie! Chciałbym potwierdzić, że zostaliśmy już wypuszczeni z więzienia w Żodino i jesteśmy pod opieką ambasady RP w Mińsku. Wszystko u nas w porządku, chociaż jesteśmy trochę poobijani, ale to raczej nic strasznego. Ostatnie 3 dni były naprawdę intensywne, więc pora na trochę odpoczynku. Szczerze mówiąc nie oczekiwałem takiego rozgłosy dookoła tej sprawy, bardzo dużo osób do mnie pisze, więc wkrótce odpowiem na wszystkie wiadomości! W najbliższych dniach pojawi się również z pewnością relacja z 1 dnia protestów w Mińsku, a także opis zatrzymania, "przygód" z OMONem i służbami bezpieczeństwa oraz pobytu w więzieniu w Żodino. Ścisikam wszystkich mocno" - napisał w mediach społecznościowych Kacper Sienicki, jeden z zatrzymanych studentów.
Aktualizacja, godz. 20.10
- Trzech obywateli Polski zatrzymanych na Białorusi jest już na wolności. Dziękuje naszym służbom dyplomatyczno-konsularnym za ich prace - poinformował na Twitterze Marcin Przydacz, wiceminister spraw zagranicznych .
Aktualizacja, godz. 17.50
Dwóch mężczyzn już na wolności. Z aresztu wypuszczono mężczyznę, który przyjechał na Białoruś odwiedzić narzeczoną oraz fotografa. Pierwszy z nich będzie musiał zapłacić grzywnę za udział w nielegalnym zgromadzeniu.
Polscy studenci zatrzymani podczas protestów na Białorusi
Dwaj Polacy, którzy mają wyjść na wolność będą musieli zapłacić grzywnę w wysokości 600 i 800 rubli białoruskich za udział w nielegalnym zgromadzeniu. Konsulat zapowiedział, że udzieli im wsparcia - jeśli oczywiście będą takiego wsparcia potrzebowali.
Czytaj także: Dwóch polskich studentów zatrzymanych przez milicję w Mińsku. Co się stało?
To wszystko jednak na razie nieoficjalne informacje. Nie wiadomo którzy zatrzymani opuszczą areszt. Aneta Sienicka, matka Kacpra, czyli studenta z Warszawy zatrzymanego podczas protestów, nie wie, czy chodzi o jej syna.
- Napisał do mnie adwokat, że konsulat będzie mnie informować. Ale konsulat się nie odzywa póki co - mówi pani Aneta.
Protesty na Białorusi
Na Białorusi cały czas trwają protesty. Ruszyły strajki w zakładach pracy. Kilkuset robotników zebrało się przez zakładami Biełaz pod Mińskiem, gdzie mieści się państwowa fabryka Samochodów.