Wielka płyta. Czym jest technologia wielkopłytowa?
"Wielka płyta" to potoczne określenie bloków wznoszonych w czasach PRL w technologii wielkopłytowej, polegającej na montowaniu na miejscu budowy fragmentów konstrukcji z wielkowymiarowych prefabrykowanych elementów betonowych lub żelbetowych. Była to niezwykle popularna metoda ze względu na oszczędność czasu i ilość prowadzonych przez państwo inwestycji. Dziś taka metoda jest określana jako budowanie z prefabrykatów: gotowych ścian czy elementów dachu.
Budynki z "wielkiej płyty" mają dziś po 50-60 lat i wiele z nich wymaga remontu. O ile sama konstrukcja może być trwała jeszcze przez wiele lat, wymiany wymagają choćby instalacje czy windy. Takich bloków są w Polsce tysiące, głównie w dużych miastach, również w Warszawie, np. na Ursynowie. Charakteryzuje je surowa, betonowa elewacja, proste kształty, zazwyczaj mają wiele pięter.
Wielka płyta do remontu. PiS zapowiada wielki program
Wśród siedmiu punktów programu "Przyjazne Osiedle" jest:
- dobudowa wind w blokach,
- budowa miejsc postojowych dla samochodów oraz garaży,
- termomodernizacja budynków,
- remont instalacji elektrycznych, gazowych, wodno-kanalizacyjnych,
- fotowoltaika na dachach bloków,
- poprawa akustyki mieszkań
- architektura zieleni.
Program miałby trwać 10 lat, a jego koszt w pierwszym roku funkcjonowania wynieść co najmniej 5 mld zł.
Jak mówił premier Morawiecki, w mieszkaniach z tzw. wielkiej płyty, które powstały kilkadziesiąt lat temu i nie zawsze odpowiadają obecnym standardom życia, mieszka w Polsce ponad 8 mln osób.
"Te problemy czasami, jak powiedziała mi dziś jedna z pań, można określić, jak mieszkanie w Polsce B. No nie, to nie może być Polska A, Polska B, Polska C. W naszym programie rządu PiS przede wszystkim chcemy zapewnić godny standard, godną jakoś życia wszystkim mieszkańcom Polski. I dlatego przygotowujemy już teraz i jeżeli wyborcy tak zadecydują 15 października, że będziemy mogli realizować kolejny program, to będziemy realizować wielki program dla osiedli z płyt betonowych" – zapowiedział w poniedziałek 4 września premier.
Morawiecki przyznał, że doskonale wie, z jakimi problemami borykają się mieszkańcy osiedli z lat 70., 80. oraz wcześniejszych i – jak zaznaczył – trzeba doprowadzić do poprawy jakości ich życia. "Polacy doskonale wiedzą, jakie są problemy związane z blokowiskami. Ogromnym marnotrawstwem byłoby pozostawić mieszkańców samym sobie z ich problemami (…) Liberałowie zostawiają ludzi samych, to jest plan Platformy Obywatelskiej. My nie zostawiamy ludzi samych sobie i stąd ten program" – przekonywał.
Szef rządu zapowiedział, że pierwszym elementem programu ma być budowa wind. Wskazywał, że na wielu mniejszych osiedlach, w niższych blokach, do trzeciego, czwartego, a nawet piątego piętra nie ma wind. Tłumaczył, że jest to bardzo uciążliwe m.in. dla starszych osób, matek z małymi dziećmi oraz osób z niepełnosprawnościami.
Windy w starych blokach
"Dlatego chcemy, aby pierwszym punktem w ramach tego programu podnoszenia jakości życia mieszkańców (bloków) z wielkiej płyty było dobudowywanie wind. Dzisiejsza technologie pozwalają już na to, żeby dobudowywać windy zewnętrzne" – mówił.
Kolejnym punktem ma być stworzenie garaży i miejsc parkingowych dla samochodów, ponieważ - jak wyjaśnił szef rządu - na osiedlach jest gigantyczny problem z zaparkowaniem auta. "Dlatego punktem numer dwa naszego programu będzie budowa miejsc garażowych, tam gdzie współfinansowanie pozwoli na to, budowa podziemnych garaży, ale także budowa w taki sposób, aby nie zabierać zieleni i nie zmniejszać terenów zielonych" – tłumaczył premier.
Wśród następnych elementów programu są: termomodernizacja bloków, co ma wpłynąć na obniżenie rachunków za ogrzewanie, oraz remont instalacji wewnętrznych: elektrycznych, gazowych, wodno-kanalizacyjnych, instalacja ogniw fotowoltaicznych na dachach bloków i wieżowców, co z kolei ma obniżyć opłaty za energię, a także poprawa akustyki mieszkań.
"Ostatni punkt to architektura zieleni, place zabaw, skwery. (…) Znam wiele osiedli, gdzie nie ma boisk, placów zabaw, plenerowych siłowni. Gdzie są wertepy, kamienie. Będziemy dbali o zieleń, aby każdy starszy człowiek, mama z dzieckiem, całe rodziny mogły wyjść do okolicznego parku" – mówił Morawiecki.
Jak poinformował szef rządu, w pierwszym roku działania programu nakłady miałyby wynieść co najmniej 5 mld zł, ale - jak zastrzegł - projekt ma być rozwijany. Morawiecki wyjaśnił, że program miałby trwać co najmniej 10 lat. Zaznaczył, że przedsięwzięcie będzie finansowane ze środków rządowych, budżetowych. "To pieniądze zabrane przestępcom i mafiom VAT-owskim" - dodał. Operatorem ma być Bank Gospodarstwa Krajowego, który - jak przypomniał Morawiecki - prowadził już programy inwestycji strategicznych.
"Chcemy skończyć z dziadostwem i z drzwiami przyklejanymi taśmą samoprzylepną. Tak działają niektórzy włodarze, zostawiają ludzi samym sobie, niektórzy spółdzielcy również za mało dbają o mieszkańców. Teraz poprzez wsparcie ze strony państwa, poprzez montaż linii finansowo-kredytowych, budżetowych, unijnych i naszych krajowych, wraz ze wsparciem ze strony środków samorządowych i spółdzielczych, będziemy realizować te programy" – zaznaczył premier.