Ewa Błaszczyk o stanie zdrowia swojej córki
W 2000 r. Ewa Błaszczyk przeżyła naprawdę dramatyczne chwile. Najpierw zmarł jej mąż, później córka zakrztusiła się tabletką i zapadła w śpiączkę. Artystka nie załamała się - nie tylko walczy o zdrowie córki, ale również stara się edukować społeczeństwo oraz pomagać osobom po ciężkich urazach neurologicznych.
W udzielonym niedawno portalowi "Świat Gwiazd" wywiadzie Błaszczyk opowiedziała szczerze o tym, w jakim stanie jest obecnie 30-letnia dziś Aleksandra. - Trzyma się, bardzo o to dbamy, ponieważ nauka bardzo rusza na temat mózgu i centralnego systemu nerwowego. Trwa taka walka z czasem, by utrzymać jej organizm w jak najlepszej formie, że jeśli pojawi się coś i będziemy w stanie odbudować połączenia neuronowe w mózgu, to żeby mogła z tego skorzystać - opowiedziała.
Czytaj również: Nowy kościół na Białołęce jak magazyn. Bez dzwonnicy i krzyża na dachu, ale z podziemnym parkingiem i szklanym wejściem
"Klinicznie nam się wydaje, że jest jakby bardziej przytomna"
Jak dodała, ma nadzieję, że nowe odkrycia specjalistów pozwolą skutecznie pomóc. - Ona jest teraz w procesie stymulacji nerwu błędnego, więc walczymy w tym momencie o zakończenie projektu z czynnościowym rezonansem magnetycznym na Bródnie i światło podczerwone, żeby to wszystko robić w "Budziku", żeby zestawić badania po pół roku, zobaczyć, co się tam dzieje - powiedziała.
Błaszczyk przekazała również, że "klinicznie nam się wydaje, że jest jakby bardziej przytomna, że jest bliżej". - Oczywiście są to bardzo minimalne ruchy, ale cieszą - dodała.
Czytaj również: Warszawa jednym z najbezpieczniejszych miast na świecie? Jest nowy ranking
Niebezpieczna substancja na Targówku. Na miejsce przyjechali strażnicy miejscy - zobacz zdjęcia: