Prawdopodobna data ponownego uruchomienia salonów fryzjerskich to 18 maja - ale na razie nie potwierdza tego rząd. Tymczasem fryzjerzy mają przed sobą nową rzeczywistość, bo obsługa klientów będzie musiała być równoważona z wymogami sanitarnymi. Jak mówi nam jeden z warszawskich fryzjerów to co się zmieni to przede wszystkim konieczność dbania o wymogi sanitarne.
Chodzi tutaj o konieczność posiadania odzieży ochronnej, maseczek, rękawiczek. Do tego mierzenie temperatury, wywiad środowiskowy i spisanie danych - na wypadek zakażenia, tak by mu przeciwdziałać na większą skalę - mówił w rozmowie telefonicznej naszemu reporterowi fryzjer z Warszawy, Ksawery Zdanowicz
Klienci nie mogą się doczekać, proszą o wpisywanie się na listę rezerwową. Myślę, że będzie sporo chętnych kiedy tylko przyjdzie odwilż i wrócą salony fryzjerskie. Bycie fryzjerem nadal się opłaca, choć wiele zakładów już teraz musiało się zamknąć na dobre - mówił Zdanowicz
Ze względu na wymogi ochronne mogą także wzrosnąć ceny usług fryzjerskich. Niewykluczone, że jeszcze w tym tygodniu rząd poda prognozowaną datę wprowadzenia kolejnego etapu odmrażania gospodarki - a więc otwarcia m.in salonów fryzjerskich.