Z Warszawy

"Warszawski trójkąt bermudzki" działał na wyobraźnię. O tych ulicach krążyły legendy

2024-11-24 19:30

Większość mieszkańców Warszawy, zapytana o bezpieczeństwo w mieście, stwierdziłaby zapewne, że sytuacja nie jest wcale zła. Nie zmienia to jednak faktu, iż o częściach stolicy, a szczególnie o Pradze-Północ, głównie wśród turystów krążą wciąż straszne legendy. W ich centrum często umieszcza się tzw. "warszawski trójkąt bermudzki". Gdzie dokładnie się znajdował?

"Trójkąt bermudzki" w Warszawie - gdzie się znajdował?

Czym jest Trójkąt Bermudzki, nie trzeba raczej nikomu wyjaśniać. Rozpropagowana przez fascynatów zjawisk paranormalnych nazwa przylgnęła również do konkretnych obszarów na mapie Warszawy. Jak się bowiem okazuje, różne źródła wskazują na dwa stołeczne "trójkąty bermudzkie". Oba znajdują się na Pradze-Północ.

Pierwszy z nich objął okolice ulic Brzeskiej, Ząbkowskiej i Targowej, czyli bezpośrednie sąsiedztwo Bazaru Różyckiego. Rzeczywiście, ul. Brzeska do dziś nie cieszy się najlepszą sławą - dość regularnie do mediów docierają informacje o kolejnych osobach zatrzymanych w bramach w związku z handlem narkotykami. I tam postępuje jednak gentryfikacja - wraz z odnawianiem kolejnych kamienic, na Pragę ściąga coraz więcej młodych mieszkańców, otwierają się modne knajpy, tworzą miejsca sztuki i kultury. Z czasem poziom bezpieczeństwa powinien być więc coraz wyższy.

Praga zmienia się na oczach mieszkańców

Drugim "trójkątem bermudzkim" w Warszawie nazywano okolice ulic 11 Listopada, Stalowej i Szwedzkiej. Tam również przez lata turyści woleli się nie zapuszczać, szczególnie wieczorami. Dziś sytuacja wygląda już zdecydowanie inaczej.

Choć niektóre bramy nadal mogą straszyć, Praga zmienia się na oczach mieszkańców. Na odwiedzających tę część stolicy czekają restauracje, antykwariaty, kluby oraz miejsca lokalnej aktywności, tworzone przez miłośników dzielnicy. Choć, jak wszędzie, dobrze jest zachowywać ostrożność i rozsądek, nikt raczej nie boi się spacerów po okolicy z portfelem i telefonem w kieszeni. Jest wręcz odwrotnie - nadgryzione zębem czasu kamienice przyciągają coraz większą uwagę, a klimatyczne uliczki wracają do mody.

Ludzie wyszli na ulice, by kibicować. Tysiące osób pobiegło w Nocnym Półmaratonie Praskim w Warszawie