Skrót meczu Górnik Zabrze - Legia Warszawa to coś, czego poszukują wszyscy kibice Wojskowych, którzy nie mogli śledzić spotkania rozgrywanego w niedzielę, 21. listopada. Legioniści pojechali do Zabrza z zamiarem przełamania fatalnej passy w lidze. Ten sezon Ekstraklasy to dla Mistrzów Polski porażka za porażką! Niestety do listy przegranych dopisali również mecz z Górnikiem. Legioniści zostali pokonaniu już siódmy raz z rzędu. Jedynym pocieszeniem dla kibiców warszawskiego klubu była dobra gra w drugiej połowie i emocje, których w tym starciu nie brakowało: popis Zabrzan w pierwszych 45 minutach, dramatyczne odrobienie strat przez Legionistów i... szok w ostatniej minucie doliczonego czasu. W dalszej części spotkania znajdziecie skrót spotkania Górnik - Legia 21.11.2021.
Polecany artykuł:
Skrót meczu Górnik - Legia 21.11. Spotkanie pełne emocji!
Marek Gołębiewski, który od października trenuje Legionistów, wciąż szuka sposobu na wyciągnięcie drużyny z zapaści. Niestety nie udało mu się to także i tym razem. A przynajmniej nie w pierwszej połowie. Wojskowi niemal wcale nie atakowali i nie oddawali strzałów na bramkę rywali. Górnik szybko wyczuł przewagę i zaczął z tej sytuacji korzystać.
Groźnie zrobiło się już w 11. minucie, kiedy uderzył Bartosz Nowak. Piłka minęła bramkę Legii. Później o mały włos uniknięto straty gola, gdy Cezary Miszta popełnił błąd. Na szczęście na linii bramkowej był Mateusz Wieteska i to on wybił piłkę po główkowaniu Adriana Gryszkiewicza. Kolejny strzał oddał Lukas Podolski, lecz trafił w poprzeczkę.
Pierwszy gol dla Górnika Zabrze padł w 37. minucie. Erik Janża umieścił piłkę w siatce po dośrodkowaniu Jesusa Jimeneza. Zaledwie dwie minuty później wynik podwyższono na 2:0. W akcji znów brał udział Jimenez. Kontratakując, strzelił głową. Uderzenie odbił Miszta, ale po dobitce Podolskiego bramkarz Legii nie miał już szans. Było to pierwsze trafienie Podolskiego w tym sezonie. Jeszcze przed przerwą Górnik mógł mieć trzybramkową przewagę, ale Miszta nie dał się pokonać Robertowi Dadokowi.
Dopiero w drugiej połowie Legioniści zaczęli grać i odpłacili pięknym za nadobne! Powtórzyli to, co piłkarze Górnika zrobili przed przerwą - strzelili dwa gole w dwie minuty! W 53. minucie bramkarza Górnika pokonał Mateusz Wieteska. Strzelił głową po rzucie wolnym Josuego. Dwie minuty później był już remis - Ernest Muci skorzystał z zamieszania i posłał piłkę w sam środek bramki Grzegorza Sandomierskiego. Nie można nie zauważyć, że to zmiany trenera obudziły drużynę - Gołębiewski wpuścił na boisko Kacpra Skibickiego, Bartosza Slisza i Mahira Emrelego. Ta trójka ożywiła grę Legii.
Później kibice Legii niemal w tej samej chwili poczuli euforię i smutek. Emreli znów strzelił głowa, jednak sędzia uznał, że Luquinhas był na spalonym. Wynik pozostał bez zmian, a gra stała się wyrównana. Sytuacja wyglądała tak aż do 90. minuty. Krzysztof Kubica po strzale głową trafił wówczas w bramkę Miszty, lecz gola nie uznano - Jimenez był na spalonym. Kubica nie dał jednak za wygraną. W 96. minucie wspaniale zareagował na dośrodkowanie Erika Janży, znów główkował i znów posłał piłkę za linię bramkową. Tym razem sędziowie nie mieli wątpliwości. Mecz Górnik Zabrze - Legia Warszawa zakończył się wynikiem 3:2. Skrót wideo zamieszczamy poniżej.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!