Policja donosi o nalocie na paserów na terenie powiatu wołomińskiego. Części pochodzące z wcześniej skradzionych samochodów znaleziono na trzech posesjach. Elementy pojazdów zabezpieczono, a po oszacowaniu wartości okazało się, że łącznie kosztować mogą niemal 450 tysięcy złotych. W trakcie akcji zatrzymano też siedem osób związanych z procederem. Pięć usłyszało już zarzuty, a za popełnione przestępstwa grozi im 5 lat odsiadki. Wcześniej funkcjonariusze ustalili, gdzie mogą znajdować się dziuple paserów. Wspólnie z funkcjonariuszami Centralnego Biura Śledczego Policji, Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji, stołecznego Laboratorium Kryminalistycznego oraz Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej przeprowadzili nalot, który zakończył się zatrzymaniami. Przy identyfikacji kradzionych części pomagał nowoczesny sprzęt.
Dziuple odkryto w Zagościńcu, Jasienicy i Wólce Kozłowskiej
Śledztwo prowadziło do miejscowości Zagościniec. Na miejscu rzeczywiście odkryto części. Zabezpieczono m.in. skrzynię biegów z pojazdu skradzionego na terenie Niemiec. Na posesji znajdowała się również karoseria auta skradzionego z Targówka. Policjanci zabezpieczyli też elementy elektroniczne: moduły i skrzynki bezpiecznikowe oraz specjalistyczne urządzenie służące do zagłuszania sygnałów radiowych. Na posesji policjanci zastali 44-letniego właściciela i dwóch pracowników w wieku 20 i 21 lat. Wszyscy zostali zatrzymani. Zarzuty paserstwa usłyszał 44-latek.
Polecany artykuł:
Jednocześnie kolejna grupa funkcjonariuszy prowadziła działania na posesjach w miejscowościach Jasienica i Wólka Kozłowska. Właściciele, 31-letnich braci, wraz z dwoma pracownikami zaczęli uciekać na widok policji. Zostali jednak zatrzymani. Na miejscu zabezpieczono zdekompletowane auto skradzione 4 sierpnia z warszawskiej Białołęki oraz karoserię pojazdu skradzionego na Pradze Południe. Ponadto znaleziono skrzynię biegów samochodu z Łomianek oraz moduły, liczniki samochodowe i wiertarkę, przy pomocy której prawdopodobnie były usuwane oznaczenia identyfikacyjne z pojazdów.
31-letni bracia i ich pracownicy w wieku 22 i 25 lat odpowiedzą za pasterstwo. Prokuratura wnioskowała o tymczasowy areszt, ale sąd się do tego nie przychylił. Na poczet przyszłych kar i grzywien policjanci zabezpieczyli mienie w kwocie 17 000 złotych.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!