Mundurowi z południowo-praskiej policjo opisali mrożącą krew w żyłach historię, która rozegrała się na Grochowie. Zaczęło się od odebrania zgłoszenia dotyczącego kobiety przetrzymywanej w jednym z aut stojących przy ulicy. Przechodnie usłyszeli dochodzące z zaparkowanego samochodu krzyki i wołanie o pomoc. Ludzie zareagowali błyskawicznie i zdołali wyswobodzić - jak się okazało - kobietę zamkniętą wewnątrz pojazdu. Po chwili na miejscu była już policja. Relacja uwolnionej musiała być dla mundurowych zaskakująca. Okazało się bowiem, że w została zaatakowana i wepchnięta do auta przez... swojego krewnego!
Polecany artykuł:
Zarzuty pozbawienia wolności i uszkodzenia ciała dla sprawcy
Sprawcy nie udało się uciec zbyt daleko. 34-letni krewny kobiety został przez mundurowych zatrzymany nieopodal miejsca zdarzenia. Następnie trafił do policyjnej celi. Z poczynionych ustaleń wynika, że wcześniej nic nie wskazywało na to, by miał wobec kobiety jakiekolwiek złe zamiary. Na podstawie zebranych przez kryminalnych i dochodzeniowców materiałów mężczyźnie przedstawiono dwa zarzuty: pozbawienia wolności i uszkodzenia ciała. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Sąd przychylił się do wniosku i mężczyzna trafił do aresztu.
Źródło: praga-poludnie.policja.gov.pl
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!