Z miasta

Inwazyjny gatunek na Mokotowie. Ktoś wypuścił go z hodowli do stawu, teraz jest nie do zatrzymania

2025-03-03 7:06

Prawdziwą plagę przeżywa jedna z dzielnic Warszawy. Na Mokotowie pojawił się inwazyjny gatunek, który rozmnaża się w zawrotnym tempie - i to pomimo, że naturalnie nie występuje w polskim ekosystemie. To spore wyzwanie dla miejskich służb i profesjonalnych ekip zajmujących się odłowem tego typu gatunków.

Spis treści

  1. Inwazja raka marmurkowego na Mokotowie
  2. Walka z rakiem w warszawskim stawie

Inwazja raka marmurkowego na Mokotowie

Od co najmniej kilku lat w stawie w parku Morskie Oko na Mokotowie eksperci obserwują niepokojące zjawisko. W zastraszającym tempie rozmnaża się tam gatunek raka marmurkowego. Populacja stawonoga może liczyć już około 100 tysięcy osobników. Osobniki tego samego gatunku spotykane są też w innych akwenach na Mokotowie. 

Rak marmurkowy to gatunek, który pochodzi z Ameryki Północnej (występuje m.in. na terenie Florydy). Naturalnie nie występuje w Polsce, w dodatku jest inwazyjny, zatem jego obecność szkodliwie wpływa na innych mieszkańców mokotowskiego stawu.

W jaki sposób rak pojawił się w Warszawie? Najprawdopodobniej ktoś wypuścił go z prywatnej hodowli, w której był trzymany jako gatunek ozdobny. Stało się tak mimo, że na terenie Unii Europejskiej hodowanie tych stawonogów jest zabronione od 2015 roku. Skorupiak ten nie ma problemu z adaptacją w nowym środowisku, co wynika z faktu, że jest istotą partenogenetyczną, a zatem nie potrzebuje samca do rozmnażania się (w przyrodzie występują tylko samice tego gatunku).

Czytaj również: Tego miejsca w Warszawie nie ma na mapach. Co znajduje się na tajemniczym terenie?

Zarząd Zieleni m. st. Warszawy zdaje sobie sprawę z problemu na Mokotowie i dlatego - na jego zlecenie -  odbywają się cykliczne akcje odławiania raków ze stawu w parku Morskie Oko. Realizuje je zespół kierowany przez dr inż. Rafała Maciaszka z projektu Łowca Obcych. Tylko w ciągu trzech miesięcy tych działań w minionych latach odłowiono ponad 12 tysięcy raków.

Walka z rakiem w warszawskim stawie

"Z uwagi na ograniczoną możliwość całkowitego wyeliminowania gatunku ze stawu, konieczne jest prowadzenie działań zaradczych opartych o kontrolę wielkości populacji przez systematyczny odłów nadmiaru raków. Priorytetem jest zatrzymanie tego gatunku w tym miejscu i zmniejszenie szansy na dalszego jego rozprzestrzenianie się" - czytamy na stronie Łowca Obcych.

Stawonóg stwarza zagrożenie m.in. dla ryb obecnych w stawie, powodując m.in. ich śnięcia.

Co stanie się z odłowionymi rakami? Jak informuje Rafał Maciaszek z profilu Łowca Obcych, zostaną one przekazane jako pokarm dla zwierząt żywiących się skorupiakami wodnymi w zoo i innych ośrodkach opieki nad zwierzętami. Takie zwierzęta to m.in. bociany i wydry.

Czytaj również: Zagadkowe odkrycie na Mazowszu. Na placu budowy czekała niespodzianka

Jak wygląda mokotowski szkodnik? Rak marmurkowy ma około 10 centymetrów długości i posiada pancerz o charakterystycznym odcieniu przypominającym marmur. Warto podkreślić, że rak marmurkowy nie stanowi zagrożenia dla człowieka. Osobniki tego gatunku nie zaatakują - o ile nie zostaną do tego sprowokowane przez nasze zachowanie.  

Budowa nowego centrum kultury w Ursusie:

Strefa płatnego parkowania na Mokotowie podzieliła mieszkańców
Nie ma głupich pytań
Niedźwiedzie, pingwiny i foki. Jak wygląda życie w Arktyce i na Antarktyce? Mikołaj Golachowski