Wcześniej podobne zawiadomienie złożyło stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, które nagłośniło sprawę w 2017 roku. Śledczy nie podjęli tego tematu. Ostatnio jednak sąd zezwolił na ujawnienie dokumentów dotyczących sprzedaży działki, co potwierdziło przypuszczenia aktywistów.
- W momencie sprzedaży działki nie uzyskana została zgoda konserwatora zabytków, która jest wymagana w związku z tym, że teren jest zabytkowy - mówi Justyna Kościńska z Miasto Jest Nasze.
Teren jest od dawna ogrodzony, a teraz rozpoczęły się tam już prace budowlane. Ruszyła też sprzedaż apartamentów.