W miejscowości Zamienie pod Warszawą powstała droga rowerowa, która - dość niespodziewanie - znalazła się na językach całej Polski. Co kontrowersyjnego może być w podobnej inwestycji? Jak się okazuje, chodzi o jej... pofałdowanie.
Czytaj również: Kradziony zderzak przylepił do swojego auta taśmą. Prowizorka zwróciła uwagę policji
Droga rowerowa przy S7 przyprawia o zawroty głowy
Droga powstała przy niedawno otwartym odcinku S7. Choć asfalt na samej trasie wygląda dobrze, nie można powiedzieć tego samego o drodze rowerowej i chodniku.
Widać na nich bowiem dziwne zagłębienia, które najpewniej będą utrudniały poruszanie się. Po co powstały? Internauci wysnuli teorię, że chodzi o dojazd do okolicznych działek. Te póki co nie są jednak jeszcze skutecznie zagospodarowane.
W sprawie wypowiedzieli się już przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ich zdaniem inwestycja została zrealizowana zgodnie z wytycznymi i specjalistycznymi opiniami. - Ilość zjazdów zlokalizowanych wzdłuż drogi serwisowej wynika z obowiązującego podziału nieruchomości, natomiast zjazdy zostały tak zaprojektowane, aby każdy właściciel działki miał zapewniony dojazd do swojej posesji zgodnie z obowiązującymi przepisami tj. art. 29 ustawy o drogach publicznych - przekazała rzeczniczka instytucji w rozmowie z redakcją TVN.