Słonie z warszawskiego ZOO

i

Autor: Warszawskie ZOO - materiały prasowe

Jesteś odporny na stres, umiesz konstruować i szyć? Być może warszawskie ZOO szuka właśnie Ciebie!

2021-05-06 20:43

Ta praca to odpowiedzialność ogromnej wagi. Opiekun zwierząt kopytnych, którego właśnie szuka warszawskie ZOO, będzie miał pod swoją opieką największych mieszkańców tego ogrodu, czyli 6-tonowe słonie i 3-tonowe nosorożce. Jedno jest pewne - to praca rozwijająca i pełna wyzwań. Czy mógłbyś się jej podjąć? Odpowiedź w tekście poniżej.

Dinozaury opanowały wrocławski ogród botaniczny

Służba, a nie praca

Ciężko powiedzieć o tym zajęciu jak o zwykłej pracy, bo roboty jest mnóstwo! Opiekun razem z resztą zespołu zajmuje się aż 35 zwierzakami, nie tylko słoniami i nosorożcami, ale też góralkami i golcami. Głaskanie, przytulanie zwierzaków i robienie sobie z nimi selfie? Nic bardziej mylnego! W tej pracy jest bardzo napięty grafik. Musimy zwierzaki nakarmić, ale też poddać zabiegom higienizacyjnym i SPA. - To pielęgnacja skóry, pielęgnacja całego ciała, czyszczenie kopyt i zębów - wymienia Patryk Pyciński z działu kopytnego warszawskiego ZOO.

- Taki kandydat musi się wykazać stalowymi nerwami. Działać bardzo szybko, reagować bardzo szybko. W pracy z takimi zwierzętami, jak słonie czy nosorożce, które potrafią być bardzo niebezpieczne, potrzebujemy bardzo dużo samozaparcia i silnej woli. Trzeba pamiętać, że nie są to udomowione zwierzęta. One nie potrzebują naszej większej atencji. To są też ogromne zwierzęta. Nasz samiec słonia ostatnio osiągnął wagę 6 ton. Stanięcie przed takim wielkim zwierzęciem na początku przeraża. Te zwierzęta też się lubią bawić a zabawa 6-tonowego zwierzęcia też potrafi być specyficzna - zauważa pracownik warszawskiego ZOO.

Do urozmaicania czasu zwierzakom mogą nam się przydać zdolności konstruktorskie i pomysłowość, bo dla nosorożca idealnym drapakiem może być ten zrobiony z domowej szczotki, a zabawką - podwieszona boja wodna. Nie brakuje sytuacji, w których sprawdzają się też umiejętności krawieckie. - Na przykład szycie butów, bo zdarza się że słoń ma problem z kopytem, to kopyto trzeba zabezpieczyć przed deszczem czy błotem, więc szyjemy buty, szyjemy derki dla starszych słoni i nosorożców - wymienia Patryk Pyciński.

Oprócz umiejętności miękkich - wiedza i doświadczenie

Pomysłowość, zapał i odporność na stres mogą nie wystarczyć. W ogłoszeniu o pracę widnieje wykształcenie przynajmniej średnie o profilu biologicznym. I nic dziwnego, bo podstawy profilaktyki weterynaryjnej i znajomość anatomii zwierząt przydają się tutaj codziennie. - Wyłapywanie niuansów świadczących o chorobie czy też o ciąży lub porodzie są wymagane przez nas - zauważa starszy opiekun zwierząt.

Nie obejdzie się też bez języków. I nie chodzi tutaj o język słoni czy nosorożców czy też komunikowanie się z obcojęzycznymi gośćmi ZOO. Ponieważ opieka nad zwierzętami kopytnymi to ciągłe rozwijanie swoich możliwości i poszerzanie wiedzy. - Język angielski to minimum. Najlepiej jakiś jeszcze język, choćby niemiecki, bo świat słoniowy zaczyna się od krajów niemieckojęzycznych - mówi Patryk Pyciński. Szkolenia dla opiekunów takich zwierząt to też przede wszystkim wyjazdy za granicę.

Rekrutację ZOO prowadzi do 14 maja. Szczegóły rekrutacji znajdziecie w POD TYM ADRESEM.

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!

Ssak, gad, czy ryba? Wcale nienajłatwiejszy quiz o zwierzętach

Pytanie 1 z 10
Spędzający znaczną część życia w wodzie dziobak to: