Bierzemy pod uwagę każdą ewentualność- deklarują władze Warszawy i zapewniają, że są przygotowani na włączenie miasta do strefy żółtej.
Na razie stolica trafiła do strefy zagrożonej dodatkowymi ostrzeżeniami. Muszą się z nimi zmierzyć inne mazowieckie powiaty: jako żółte resort oznaczył powiaty przasnyski i żyrardowski, a czerwony: otwocki.
Karolina Gałecka ze stołecznego ratusza zapewnia, że urzędnicy trzymają rękę na pulsie i czekają na decyzję Ministra Zdrowia.
"Warszawa od początku epidemii, czyli od marca, prowadzi działania, dzięki którym jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność. Pracujemy cały czas nad różnymi rozwiązaniami, obserwujemy sytuację epidemiczną i oczywiście, w tym tygodniu także zbiera się sztab kryzysowy".
Na ewentualne zmiany przygotowują się także mieszkańcy stolicy, którzy nie mają wątpliwości, że znajdą się w żółtej strefie.
Urzędnicy przypominają także, że są gotowi na zakup szczepionek, z których bezpłatnie mogą skorzystać pracownicy oświaty: nauczyciele, pracownicy szkół, przedszkoli, żłobków i pomocy społecznej, a także seniorzy, kobiety w ciąży i małe dzieci. Problem w tym, że szczepionek wciąż nie ma na rynku i miasto nie może ich kupić.