"Wszedł między ofiarę a napastnika, ryzykując własnym życiem"
W najnowszej rozmowie z tvn24.pl kanclerz Uniwersytetu Warszawskiego Robert Grey odniósł się do bohaterskiej postawy pracownika Straży UW. 39-letni pan Tomasz chwilę po rozpoczęciu ataku na kampusie przy Krakowskim Przedmieściu, rzucił się na pomoc atakowanej pracowniczce uczelni.
- Pan Tomasz zareagował pierwszy – bez wahania, bez broni, z gołymi rękami próbował ratować koleżankę. Wszedł między ofiarę a napastnika, ryzykując własnym życiem. To było czyste bohaterstwo – akt odwagi i szlachetności, który zasługuje na najwyższy szacunek - powiedział kanclerz.
Robert Grey wspomniał również o drugim strażniku - panu Dariuszu, który pojawił się na miejscu chwilę później i również pomagał obezwładnić napastnika wraz z funkcjonariuszami policji i SOP-u.
Jak podkreślił kanclerz, interweniujący strażnicy nie są pracownikami ochrony. "Są symbolem ludzkiej odwagi, etyki i odpowiedzialności za drugiego człowieka" - skwitował Robert Grey.
Będą zmiany na uczelniach wyższych?
Przypomnijmy, w środę 7 maja w godzinach popołudniowych 22-letni student Wydziału Prawa UW zaatakował siekierą 53-letnią portierkę. Do zdarzenia doszło na kampusie głównym Uniwersytetu Warszawskiego w centrum stolicy. W wyniku ataku kobieta zmarła, a poważnie ranny został interweniujący strażnik UW.
22-letni Mieszko R. usłyszał trzy zarzuty: zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem pokrzywdzonej, a także usiłowania zabójstwa pracownika ochrony Straży Uniwersyteckiej oraz znieważenia zwłok pokrzywdzonej. Grozi mu dożywocie. Sąd orzekł wobec niego tymczasowe aresztowanie w izolacji w zakładzie psychiatrycznym. Z uwagi na irracjonalny charakter jego czynu oraz zeznań, mężczyzna zostanie poddany obserwacji przez biegłych psychiatrów.
Tymczasem kanclerz UW spotkał się po tragedii z ministrami spraw wewnętrznych i administracji oraz nauki i szkolnictwa wyższego, aby omówić plany zwiększenia bezpieczeństwa na uczelniach wyższych. Obecnie strażnicy uniwersyteccy (tacy jak Straż UW) nie dysponują środkami przymusu bezpośredniego, ani nawet prawną podstawą do legitymowania osób, która chcą wejść na teren kampusu. W planach jest zwiększenie ich uprawnień i lepsza koordynacja z innymi służbami.
22-letni Mieszko R. zatrzymany za atak na kampus UW: