Tragiczny wypadek w woj. mazowieckim
Do wypadku doszło we wtorek, 26 listopada przed godz. 18:00 na drodze krajowej numer 92. Kierowca potrącił tam 22-latkę i uciekł z miejsca zdarzenia. Kobieta została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła. Była w 14. tygodniu ciąży. W związku z tą sprawą zatrzymane zostały trzy osoby: ojciec, syn i jeszcze jeden mężczyzna. Za kierownicą miał siedzieć Marcin G.
- Marcin G. był wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu, dwukrotnie za kierowanie pojazdem mechanicznym pod wpływem alkoholu, posiadanie narkotyków, złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz przestępstwa przeciwko dokumentom - poinformował w piątek, 29 listopada rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
Tymczasowy areszt i zarzuty
Prokurator skierował wobec mężczyzny do Sądu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim wniosek o tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy, który został uwzględniony z uwagi na realną obawę mataczenia i ukrywania się podejrzanego, któremu grozi surowa kara pozbawienia wolności. Wobec Andrzeja G. i Witolda M. prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji.
Marcin G. usłyszał zarzuty. - Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckiem ogłosiła zarzuty podejrzanemu Marcinowi G., któremu zarzuca się naruszenie umyślnie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym polegające na nieustąpieniu pierwszeństwa pieszej poruszającej się prawidłowo po oznakowanym przejściu dla pieszych i spowodowanie w wyniku tego nieumyślnie wypadku drogowego, a następnie ucieczkę z miejsca zdarzenia - przekazał prok. Skiba. - Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od lat pięciu do lat dwudziestu. Nadto podejrzany usłyszał zarzut posiadania środka odurzającego w postaci marihuany o wadze 1,10 grama netto. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat trzech - dodał.
Jak poinformował, podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia sprzeczne z dotychczas zgromadzonymi dowodami.
Zarzuty w tej sprawie usłyszał także ojciec Marcina G. - Andrzej G., któremu zarzucono utrudnianie postępowania. - Chodzi o udzielenie pomocy sprawcy wypadku, polegającej na usunięciu z miejsca wypadku pojazdu, którym w chwili zdarzenia kierował sprawca - wskazał prok. Skiba. Grozi za to do pięciu lat więzienia. Andrzej G. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia.
Prok. Skiba podkreślił, że pojazd, którym poruszali się podejrzani ojciec i syn w chwili tragicznego zdarzenia, został ukryty przez Witolda M. w garażu w miejscowości Ludwików. Samochód ten został zabezpieczony, zaś Witold M. usłyszał zarzut utrudniania postępowania poprzez udzielenie pomocy sprawcy przestępstwa. Grozi za to do pięciu lat więzienia.
Ulica Inżynierska na Pradze-Północ w Warszawie - zobacz zdjęcia: