Kadr z nagrania - kierowca taksówki wciąga biały proszek

i

Autor: Pixabay/screenshot

kryminalne

Kierowca taksówki na aplikację wciągał biały proszek. Policja reaguje na nagranie, które odtworzyły miliony osób

2023-10-24 11:46

Internet obiegło nagranie, na którym widać, jak kierowca taksówki na aplikację wciąga nosem biały proszek. Film obejrzało tysiące osób, trafił on również do policji. Mundurowi prowadzą poszukiwania podejrzanego mężczyzny.

Na nagraniu, które w internecie udostępniali zaniepokojeni pasażerowie taksówek na aplikację, widać kierowcę jednego z takich pojazdów wciągającego nosem biały proszek. Jego auto ma oznaczenia charakterystyczne dla warszawskich taksówek, jest ono zaparkowane na chodniku. Na chwilę w kadrze pojawia się również logo firmy Promin Partner.

Nikt nie zna tożsamości kierowcy

Jak przekazał Bohdan Yefimenko z Promin Partner w rozmowie z tvnwarszawa.pl, firma nie zna tożsamości mężczyzny uwiecznionego na nagraniu, jednak odnosi się do tej sytuacji negatywnie. Na filmie widać jedynie numer boczny taksówki, a to oznacza tylko tyle, że mężczyzna posiada numer licencji Promin Partner. W całej Warszawie takie numery ma 1500 pojazdów, w tym 100 niebieskich toyot prius. Do identyfikacji tego konkretnego mężczyzny potrzebne byłyby numery rejestracyjne. Jak dodał Yefimenko, jeśli policja znajdzie podejrzanego, to firma zerwie z nim umowę.

Policja szuka kierowcy, który wciągał biały proszek

Policja sprawą już się zajmuje i mundurowi pytali w firmie o tożsamość mężczyzny.

"Nagranie jest niezwykle niepokojące. W tym przypadku zachęcamy do tego, by każdorazowo, gdy spotkamy się z podobną sytuacją, przede wszystkim poinformować policjantów. Takie zgłoszenie pozwoli na szybką reakcję i wyeliminowanie z ruchu kierowców, którzy mogą kierować pojazdami pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Oczywiście to nagranie zostało przekazane do poszczególnych komend rejonowych i wydziałów ruchu drogowego Komendy Stołecznej Policji celem wykorzystania służbowego" - powiedział w rozmowie z tvnwarszawa.pl podinsp. Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji.

Za jazdę samochodem pod wpływem środków odurzających kierowcy może grozić kara 2 lat więzienia. Jeśli w takim stanie doprowadziłby do wypadku, to za kratami mógłby spędzić nawet 12 lat.

Ciemne Kuchnie w Warszawie. Zobacz zdjęcia

Policyjny nalot na taksówkarzy i przewoźników "na aplikację"