Kierująca autobusem woziła pluszową maskotkę. ZTM nałożył na nią karę

2025-08-11 9:53

Anna Partyka od lat prowadzi warszawskie autobusy. Ostatnio Zarząd Transportu Miejskiego nałożył na firmę, w której jest zatrudniona karę finansową. Powód? Pluszowa maskotka jamnika, którą kobieta woziła ze sobą przy czołowej szybie autobusu. Zdaniem ZTM to "rażące uchybienie w stanie technicznym i estetyce pojazdu".

Kara za maskotkę w autobusie

Zarząd Transportu Miejskiego zadecydował o nałożeniu kary 799 złotych na spółkę PKS Grodzisk Mazowiecki, czyli jednego z miejskich operatorów, który świadczy usługi przewozowe na rzecz tego podmiotu. Powodem jest pluszowy jamnik, którego jedna z kierujących umieszczała przy przedniej szybie pojazdu.

Sprawę nagłośniła sama prowadząca pojazd, czyli Anna Partyka. Kobieta kieruje miejskimi autobusami od 17 lat, a do tego prowadzi internetowy profil „Ania kierowniczka”.

− Przecież nie działamy na szkodę miasta ani spółki. Jest to forma integracji z pasażerami. Ten jamnik na szybie może poprawić humor. Dzieci wspaniale na niego reagują: przychodzą usiąść bliżej, robią sobie z nim zdjęcia − tłumaczyła reporterowi „Super Expressu” pani Anna.

W dodatku maskotka, o którą toczy się spór, czyli zielony jamnik to symbol marki Solaris, a więc pojazdu, którym porusza się pani Anna w pracy.

ZTM kontra pluszowy jamnik

Pluszowa maskotka w kabinie kierowcy nie wszystkim się jednak podobała. Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie nałożył na PKS Grodzisk Mazowiecki, karę w wysokości 799 złotych. Powodem miało być „rażące uchybienie w stanie technicznym i estetyce pojazdu”, związane właśnie z obecnością pluszowego jamnika za przednią szybą autobusu.

Tomasz Kunert, rzecznik ZTM, cytowany przez se.pl, tak tłumaczył nałożoną karę:

Nie jest dozwolone ozdabianie kabiny kierowcy jakimikolwiek elementami nieuzgodnionymi z ZTM tj. np. naklejki, folie, proporczyki, plakaty lub inne przedmioty, w tym maskotki. Takie elementy mogą mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo przewozów gdyż mogą np. rozpraszać uwagę kierowcy, ograniczać pole widzenia, niezamocowany przedmiot w kabinie stanowi potencjalne zagrożenie np. w czasie nagłego manewru może polecieć w niewiadomym kierunku blokując pole widzenia kierowcy lub wpłynąć na możliwość wykonania jakiegoś manewru.

Jednocześnie rzecznik informuje, że od nałożonej kary można się odwołać, ale na razie taki wniosek ze strony operatora nie wpłynął.

Tymczasem Anna Partyka obawia się, że to ona zostanie obciążona kwotą kary za pluszową maskotkę, która miała tylko umilać podróż autobusem. Kobieta walczy o prawo do przywrócenia możliwości jazdy z maskotką - założyła w tym celu nawet specjalną petycję w internecie, która jest dostępna pod tym adresem.

Jamnik za 799 złotych! Kierowczyni autobusu w Warszawie ukarana za maskotkę na szybie. „Chcę walczyć z tym absurdem”:

Poszli w kapciach i piżamach przez Warszawę. Krzyczeli: „Chcemy spać!”
Jarząbek prawdę Ci powie
Kto płaci za bilet gdy autobus się spóźnia?