Kolejka linowa w Warszawie - ten pomysł wraca jak bumerang. Pierwszy raz mówiono o wprowadzeniu takiego rozwiązania już kilkanaście lat temu. Niedawno projekt pojawił się znowu za sprawą władz dzielnicy Praga-Północ. Tamtejszy ratusz ogłosił przetarg na wykonanie wizualizacji nowoczesnego kompleksu w Parku Praskim. Oprócz domu kultury i wieży widokowej, miałby tam powstać wyciąg kolejki gondolowej. Wagoniki miałyby skomunikować park ze Starym Miastem. Już sama koncepcja wprowadzenia zmian w Parku Praskim wzbudza spore kontrowersje wśród aktywistów. Obawy wyraził Krzysztof Michalski ze stowarzyszenia Porozumienie dla Pragi. Według niego, budowa kompleksu zamieniłaby Park Praski w "lunapark". W wypowiedzi dla naszego reportera stwierdził, że byłaby to zamiana ważnego obszaru zielonego, będącego jednocześnie ostoją dzikiej przyrody, w turystyczną destynację. Sama kolejka linowa zdaniem specjalistów także nie jest dobrym pomysłem. Dlaczego? O tym w dalszej części artykułu.
Kolejka linowa dużym problemem dla Starego Miasta
Choć kolejka linowa w Warszawie na pewno stałaby się atrakcją, jej zbudowanie miałoby spore konsekwencje dla Starego Miasta. Jakie? Tego dowiadujemy się z wypowiedzi Michała Krasuckiego dla Gazety Wyborczej. Stołeczny konserwator zabytków przypomina, że Stare Miasto od 1980 roku jest na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Krasucki uważa, że kolejka linowa zmieniłaby panoramę Starego Miasta, a to mogłoby skutkować wykreśleniem z listy. Konserwator zaznaczył, że taki los spotkał na przykład Drezno.
Polecany artykuł:
Rzeczniczka Pragi Północ studzi emocje
Wywiadu naszemu reporterowi udzieliła zaś Karolina Jakobsche. Rzeczniczka urzędu dzielnicy Praga-Północ zaznaczyła, że na razie sprawa dotyczy tylko rozpisania przetargu na wizualizację projektów. To część przygotowywanego przez Pragę-Północ studium wykonalności inwestycji w Parku Praskim. Miałby on dać odpowiedź w jakim zakresie pomysł może zostać zrealizowany, oraz jaki byłby jej koszt. Ostatecznie o wprowadzeniu jakichkolwiek zmian w Parku Praskim lub na Starym Mieście zdecydują warszawscy radni.