Znana sieć zamyka ostatnią restaurację w Warszawie
Historia sieci Krowarzywa sięga 2013 r. Pomysł na wegeburgery - wówczas jeszcze nie tak popularny - z czasem zaczął podbijać podniebienia klientów. Dzięki temu biznes mógł się rozwijać, otwierając kolejne lokale w największych polskich miastach. Poza wspomnianymi burgerami w punktach Krowarzywa czekały również kebaby, wrapy i sałatki. Można je było też zamówić do domu.
Z czasem sieć natrafiła jednak na poważne problemy, które ostatecznie okazały się nie do przejścia. Jak przekazał w rozmowie z "Pulsem Biznes" współtwórca i współwłaściciel sieci Krzysztof Bożek, koszty prowadzenia działalności znacząco poszły w górę. Liczba klientów, a wraz z nią sprzedaż zaczęły natomiast spadać.
Właściciele biznesu starali się go jeszcze ratować, działając na kilku polach oraz poszukując inwestora. Niestety, misja ta nie zakończyła się powodzeniem. - Kończymy działalność w dotychczasowej formie. W lepszej sytuacji ekonomicznej może wrócimy, a jeśli znajdzie się ktoś, kto chciałby przejąć markę i nadać jej nową formę, jesteśmy otwarci. Wierzymy, że wciąż ma potencjał - podkreślił Bożek.
Czytaj również: Znana podwarszawska cukiernia kończy działalność. Istniała 88 lat
Kiedy zamknięcie ostatniego lokalu Krowarzywa w Warszawie?
Przypomnijmy, że ostatni lokal Krowarzywa działa jeszcze przy ul. Chmielnej 23 w Warszawie. Klienci mają już jednak niewiele czasu, aby się z nim pożegnać. 1 marca przedstawiciele sieci opublikowali w mediach społecznościowych post, informując, że przed nimi "ostatnie tygodnie działalności".
"Z końcem marca zamykamy ostatni lokal - na Chmielnej w Warszawie. Wpadnij na pożegnalnego Kebabexa! Mamy nadzieję, że wszystkie będą dostępne do końca, ale nie możemy tego obiecać!" - czytamy.
Czytaj również: Nowe centrum handlowe powstanie pod Warszawą. Na miejscu sklepy, kino, aquapark
Fałszywy przystanek przy Centrum Alzheimera w Warszawie - zobacz zdjęcia:
