Specjalistyczna Jednostka Ratownicza ECO w ostatnich dniach w powiecie wołomińskim miała ręce pełne roboty. 24 lutego patrol jednostki dostał wezwanie dotyczące zagrożenia chemiczno-ekologicznego. Okazało się, że na obszarze Natura 2000 Krogulec znaleziono mauzer. W środku była nieznana substancja, która wylewała się na glebę. Służby zabezpieczyły zbiornik, a o całej sprawie dowiedział się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Niebezpieczne odpady pod Wołominem
To nie był jednak koniec niebezpiecznych odkryć na terenie powiatu. Jeszcze tego samego dnia rozszczelniony mauzer został znaleziony w gminie Karolew. Kolejnego dnia służby wpadły na 5 składowisk w gminie Dąbrówka. Z kolei w poniedziałek Specjalistyczna Jednostka Ratownicza ECO znalazła następny mauzer.
"Zgodnie z porozumieniem, powiadamiamy PCZK, które dysponuje OSP. Przed ich przyjazdem, zabezpieczamy teren oraz sprawdzamy, czy tak jak w poprzednich mauzerach nie doszło do wycieku - poinformowała SJR ECO" - Specjalistyczna Jednostka Ratownicza ECO.
5 tys. złotych za wskazanie sprawców, którzy zostawiają chemikalia w lasach
Na niepokojące doniesienia zareagował starosta wołomiński Adam Lubiak. 26 lutego zorganizował on spotkanie Specjalistyczna Jednostka Ratownicza ECO. Urzędnik postanowił, że służby otrzymają dodatkowe narzędzia prewencyjne: drony oraz fotopułapki. Wyznaczył także nagrodę dla każdego, kto pomoże w odnalezieniu sprawców. Wynosi ona 5 tys. złotych.
"Pozyskany materiał z nagrań posłuży jako dowód w sprawie i będzie przekazany do Prokuratury celem nałożenia maksymalnych kar za przestępstwa popełnione wcześniej i do tej pory nieujawnione. Zgłoszeń można dokonywać do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego – tel. 22-776-03-00 lub na numer 112. Zwracam się do Państwa o zachowanie czujności i przekazywanie informacji do służb za każdym razem, gdy zauważycie w swojej okolicy, czy w lesie podejrzany pojazd typu Minivan lub samochód dostawczy" - zaapelował starosta Adam Lubiak.
Wilk wpadł we wnyki pod Warszawą. Umierał w męczarniach