250 km/h czerwonym ferrari po warszawskich ulicach - takim "osiągnięciem" pochwalił się w mediach społecznościowych Kuba Wojewódzki. Do zdjęcia z przejażdżki celebryta dołączył opis "Obiecałem w domu że wrócę szybko... ". Na zdjęciu widać Kubę Wojewódzkiego opartego o czerwone ferrari. Na drugim zamieszczonym zdjęciu widać prędkość, z jaką poruszało się auto. I właśnie to drugie ujęcie wzbudziło szczególne zainteresowanie aktywistów i policji.
Aktywiści zbulwersowani
Wyczyn Kuby Wojewódzkiego zbulwersował miejskich aktywistów.
- Czym się chwali Kuba Wojewódzki (na Instagramie 1,3 mln. obserwatorów). Tym, że jechał samochodem z prędkością 250 km/h, w Warszawie, na drodze S79. Samochód, którym się poruszał nie miał przednich tablic rejestracyjnych. Nie jest jasne, kto prowadził samochód, ale pewne jest, że patokierowca dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, aż o 140 km/h! Pod postem setki zachwyconych komentarzy fanów.
Ponad 3 tysiące zabitych na polskich drogach i kolejne 35 tysięcy rannych - to efekt przyzwolenia na takie patologiczne zachowania. Prędkość jest główną przyczyną wypadków z ofiarami w naszym kraju- informują aktywiści z Miasto Jest Nasze.
Głos zajęła także Komenda Stołeczna Policji. "To zaproszenie do tragedii" - przyznali funkcjonariusze i uruchomili specjalny numer dla świadków zdarzenia.
- Wszczęto czynności sprawdzające w związku z możliwością popełniania przestępstwa. 250 km/h na drodze to nie zabawa, to zaproszenie do tragedii. Osoby posiadające wiedzę na temat okoliczności zdarzenia proszone są o kontakt pod nr tel. 477236583 - czytamy.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!