Mahir Emreli nie chce już grać w Legii Warszawa. Azerski napastnik nie stawia się na zgrupowania i nie pojechał z drużyną do Dubaju, choć kontrakt wciąż go obowiązuje. To pokłosie wydarzeń z 12. grudnia 2021 roku. Autokar wiozący piłkarzy Legii po przegranym spotkaniu z Wisłą Płock został zatrzymany przez grupę pseudokibiców. Kilku weszło do środka pojazdu i zaczęło zachowywać się agresywnie. Mężczyźni zaatakowali i pobili Emreliego i Luquinhasa. Na ten temat z serwisem report.az rozmawiał prawnik piłkarza, Anil Dincer. Pytany o całą sytuację zasugerował on między innymi, że w napaść na piłkarzy mógł być zamieszany sam klub! Te słowa wywołały zdecydowaną reakcję Wojskowych. Prawnikowi zarzucano snucie domniemań bez żadnych podstaw. Teraz Dincer wycofał się z zarzutów i sprostował swoją wypowiedź dla report.az. O tym, co powiedział przeczytacie w dalszej części artykułu.
Polecany artykuł:
Dincer: "Muszę wyjaśnić pewne nieporozumienia"
Azerski prawnik wystosował na Twitterze oświadczenie, w którym odnosi się do całego zamieszania związanego z wywiadem dla report.az. Dincer podkreśla, że wywiadu udzielił za zgodą Emreliego:
Muszę wyjaśnić pewne nieporozumienia związane z moją aktywnością w mediach. Udzieliłem wywiadu za zgodą mojego klienta i przy jego zachetach. Stało się to w związku z brakiem porozumienia pomiędzy Legią a Mahirem Emrelim po wydarzeniach, które miały miejsce 12 grudnia.
Później Azer stwierdza, że nie chciał, by jego słowa zostały zrozumiane w taki sposób. Mówi, że nie ma silnych dowodów na udział Legii w sprawie, nie oskarżał Polaków o rasizm, a jego wypowiedź została zniekształcona przez media:
Nigdy nie chciałem stworzyć wrażenia, że Legia Warszawa ponosi winę lub organizowała cały incydent. Nie ma na to solidnych dowodów [...] Nigdy nie oskarżałem Polaków o rasizm, przestępstwa czy o zmowę z Ormianami. Niestety moje słowa zostały zniekształcone przez media, co spowodowało nieporozumienia i ich negatywny odbiór. Zależy mi na wyjaśnieniu tej kwestii, zwłaszcza, że mam polskich przyjaciół i klientów.
Emreli będzie grał w Turcji?
Oświadczenie Dincera kończy zamieszanie wokół wywiadu, lecz nie sprawę gry Emreliego w Legii. Piłkarza wciąż obowiązuje kontrakt, jednak trudno sobie wyobrazić dalszą współpracę. Najprawdopodobniej azerski napastnik wkrótce zmieni pracodawcę. Media donoszą, że zawodnik otrzymał niedawno propozycję gry w Turcji. Chodzi o klub Sivasspor.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!