Leżał na klatce schodowej, z sekundy na sekundę było coraz gorzej. Służby dotarły w ostatniej chwili

2022-08-08 12:16

4 sierpnia w godzinach popołudniowych strażnicy miejscy musieli podjąć bardzo szybką i zdecydowaną interwencję. Otrzymali bowiem informację o nieprzytomnym mężczyźnie, leżącym na klatce schodowej w jednym z bloków przy ulicy Kijowskiej. Służbom udało się dotrzeć na miejsce w ostatniej chwili.

Sytuacja miała miejsce ok. godz. 15:30. To właśnie wtedy do strażników dotarła informacja o mężczyźnie, który nieprzytomny leżał na klatce schodowej, w okolicy wejścia do piwnic. Gdy funkcjonariusze gnali na miejsce na sygnale, dotarła do nich wiadomość, że potrzebujący pomocy nie oddycha. Liczyła się więc każda sekunda.

Czytaj również: 75-latek zgubił się w lesie. Pomogła żona i policjanci

Straż miejska z akcją ratunkową przy ul. Kijowskiej

Strażnicy szybko dotarli do bloku przy ul. Kijowskiej i od razu przystąpili do akcji ratunkowej. Ta na szczęście zakończyła się szczęśliwie.

"Nie oddychał, jego tętno słabło, ale było jeszcze wyczuwalne. Funkcjonariusze udrożnili drogi oddechowe i oczyścili jamę ustną chorego. Po kilku sekundach mężczyzna chrapliwie wciągnął powietrze. Po ułożeniu go w pozycji bocznej bezpiecznej strażnicy wezwali pogotowie ratunkowe. Do przyjazdu ratowników funkcjonariusze kontrolowali jego oddech i tętno" - przekazali przedstawiciele straży miejskiej.

Ostatecznie mężczyzna trafił do szpitala, pod opiekę specjalistów. Lekarze podejrzewają, że zażył "nieznaną substancję", co miało doprowadzić go do stanu zagrażającego życiu.

Czego warszawiacy oczekują od nowego komendanta straży miejskiej?