Łukasz Ż. przewieziony z aresztu na warszawskiej Białołęce
Przypomnijmy, że 14 listopada Łukasz Ż. wrócił do Polski z Niemiec. Noc spędził w areszcie na Białołęce, a 15 listopada ok. godz. 12:00 został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. Tam ostatecznie postawiono mu zarzuty.
Teraz, jak donosi "Super Express", Ż. przewieziono z Białołęki do Zakładu Karnego w Siedlcach. "Siedlecki ZK jest zakładem karnym typu zamkniętego, przeznaczonym dla skazanych mężczyzn, recydywistów penitencjarnych, z oddziałem aresztu śledczego dla mężczyzn. »Nie trafił tam w nagrodę« - słyszymy od naszych informatorów" - przekazała redakcja.
Czytaj również: CBA zatrzymało proboszcza parafii. "Rzekome darowizny na rzecz płockiej parafii"
Tragedia na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w nocy z 14 na 15 września. Volkswagen arteon, za którego kierownicą - według ustaleń śledczych - siedzieć miał właśnie Łukasz Ż., najechał na tył forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne. W zdarzeniu zginął 37-letni pasażer tego auta; do szpitala trafiła jego żona oraz dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Do szpitala przewieziono także kobietę z volkswagena.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba przekazał 15 listopada, że zarzuty dla Łukasza Ż. obejmują spowodowanie wypadku samochodowego ze skutkiem śmiertelnym i ciężkimi obrażeniami u części pasażerów, a następnie ucieczkę z miejsca zdarzenia. Ż. przyznał się do zarzucanego czynu, ale odmówił składania wyjaśnień.
Czytaj również: Łukasz Ż. usłyszał zarzuty. Prokuratura przekazała nowe informacje
Łukasz Ż. doprowadzony do prokuratury w Warszawie - zobacz zdjęcia: