Motorniczy pan Kamil uratował psa z torów tramwajowych
Cała historia rozpoczęła się na przystanku Lipowczana w warszawskich Włochach. Motorniczy, pan Kamil Kuchta ruszał w dalszą trasę, gdy nagle spostrzegł, że coś rusza się na zaśnieżonych torach. Było chłodno i ciemno, więc postanowił sprawdzić, o co chodzi. Jak się okazało, na torowisku znajdował się przerażony pies rasy shih tzu.
"Motorniczy natychmiast zatrzymał tramwaj - przestraszony piesek kulił się i próbował wskoczyć do kabiny. Kamil nie zastanawiał się ani chwili - zabrał psiaka do środka, ratując go przed groźnym ruchem ulicznym" - poinformowali przedstawiciele Tramwajów Warszawskich.
Czytaj również: Plac na Pradze przejdzie metamorfozę. Przeniosą pętlę, będzie więcej zieleni
Szybko okazało się, że piesek nie miał na sobie obroży, więc zidentyfikowanie jego opiekunów było niemożliwe. Pan Kamil ruszył w dalszą trasę, zabierając puchatego czworonoga na pokład. Zgłosił też całą sprawę do centrali ruchu, która ostatecznie wezwała na miejsce strażników miejskich z Ekopatrolu.
Piesek szczęśliwie wrócił do swojego opiekuna
"Dobra wiadomość! Piesek trafił do schroniska na Paluchu, a po kilku dniach szczęśliwie odnalazł go jego właściciel! To kolejny dowód na to, że nasi motorniczowie to prawdziwi bohaterowie codzienności!" - dodali w facebookowym wpisie przedstawiciele Tramwajów Warszawskich. Podziękowali przy tym panu Kamilowi za jego czujność i szybką reakcję, które pomogły uratować psiaka.
Czytaj również: Tajemnicze odkrycie pod Warszawą. Na placu budowy czekała niespodzianka
Cały wpis oraz zdjęcia znalezionego na torowisku pieska znajdziecie poniżej:
Kolekcja Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie - zobacz nowe zdjęcia:
