Społeczna wiedza o tym, że nie można wjeżdżać do lasu jest znikoma. Tymczasem i straż leśna, i policja, i kamery monitoringu zainstalowane na drzewach stoją na straży spokoju mieszkańców leśnych terenów. Każdy, kto wjedzie do lasu musi liczyć się z prawnymi konsekwencjami.
Czytaj także: Prokuratura w Warszawie wszczęła śledztwo w związku z wypowiedzą Janiny Ochojskiej
Jeśli wybieramy się autem czy motocyklem do lasu, musimy się leczyć z ryzykiem nałożenia kary finansowej. W takiej sytuacji można zapłacić 500 zł, a nawet 1000 zł mandatu. Istnieje również szansa na to, że całe zdarzenie skończy się na drodze sądowej, a wtedy jeszcze więcej pieniędzy zniknie z naszych kieszeni.
Mandat za wjazd do lasu. Jak uniknąć kłopotów?
Mandat w wysokości od 20 zł do nawet 500 zł grozi nam za wjazd do lasu w miejscu do tego nieprzeznaczonym. By takiej sytuacji uniknąć, należy pamiętać, że wjazd do lasu odbywać się może tylko i wyłącznie za pośrednictwem ścieżek do tego przeznaczonych. Takie drogi są zawsze odpowiednio oznakowane.
Można na nich znaleźć np. znaki z napisem "droga udostępniona dla ruchu kołowego" lub zielone znaki kierunkowe, które obrazują dojazd do danej miejscowości. Wjeżdżać do lasu można również w drodze na parkingi leśne i w ramach dojazdu do nieruchomości znajdującej się w lesie.
Czytaj także: Laserem wycięli guza mózgu u 5-latka! Staś wrócił już do domu
We wszystkich innych przypadkach należy zachować ostrożność i zastanowić się, czy do lasu naprawdę można wjechać. Jeśli policja, straż miejska lub leśna złapie nas poza wyznaczonymi do przejazdu strefami, ma prawo nałożyć niemały mandat. Jeśli popełniamy w ten sposób więcej niż jedno wykroczenie, zapłacić możemy nawet 1000 złotych.
Jeśli sprawa trafi przed oblicze sądu, może się zdarzyć nawet, że wymiar sprawiedliwości nałoży na nas jeszcze dotkliwszą karę w wysokości 5000 złotych grzywny. Czasem warto pójść pieszo, jeśli czegoś nie jesteśmy pewni.