Pożar hali w Wólce Kosowskiej
W sobotę popołudniu wybuchł pożar w jednej z hal w Wólce Kosowskiej. Kłęby dymu widać z pobliskiej trasy szybkiego ruchu.
Płonie sześć boksów wypełnionych tekstyliami. Wewnątrz hali byli ludzie, którzy samodzielnie zaczęli się ewakuować, jeszcze przed przyjazdem służb. Na razie nie ma informacji o osobach poszkodowanych - powiedział mł. bryg. Łukasz Darmofalski z piaseczyńskiej Państwowej Straży Pożarnej.
- Zgłoszenie o pożarze otrzymaliśmy o godz. 15:10 - dodał Łukasz Darmofalski.
Pożar się rozprzestrzenia. Z ogniem walczy 50 zastępów straży pożarnej
Jak powiedział strażak, pożar się rozprzestrzenia. Przed godziną 17 pożar zajął wypełnioną tekstyliami, liczącą 30 tys. m kw. halę, w co najmniej jednej piątej. Strażacy nie ukrywają, że akcja w przypadku takich obiektów jak hale z ubraniami, butami, materiałami, jest bardzo trudne.
- W tej chwili na miejscu mamy pięćdziesiąt zastępów. Akcja prowadzona jest z drabin, mamy też dostęp przez niektóre wejścia - zrelacjonował Darmofalski.
Z powodu dużego zadymienia sprowadzono specjalistyczną jednostkę chemiczną. - Na razie jakość powietrza nie zagraża zdrowiu mieszkańców - powiedział strażak.
Dodał, że nie ma tez bezpośredniego zagrożenia dla sąsiadujących z halą obiektów sprzedażowych i magazynowych.
Pożar pod kontrolą. Dogaszanie potrwa do rana
Przed godziną 19 strażacy przekazali, że kontrolują pożar.
- Wciąż mamy ogień na tych 6 tys. metrów, ale on już się nie rozprzestrzenia - przekazał mł. bryg. Darmofalski. - Mamy do dyspozycji dwa drony z kamerami termowizyjnymi, które z powietrza monitorują sytuację w hali, więc możemy precyzyjnie ustalić, gdzie jeszcze się pali - dodał.
Oszacował, że gaszenie pożaru potrwa do wieczora, a dogaszanie pogorzeliska nawet do rana.