Lotnisko Chopina

i

Autor: MAREK KUDELSKI / SUPER EXPRESS

Podróże

Miała z Warszawy polecieć do Egiptu. "Żart" zakończył jej podróż jeszcze na lotnisku

2024-04-26 21:20

"Mam w bagażu jakąś bombę i jakieś narkotyki" - takim "żartem" 54-letnia mieszkanka Warszawy udaremniła sobie planowaną podróż samolotem do Egiptu. Dodatkowo dostała mandat w wysokości 500 zł za wprowadzenie fałszywego alarmu bombowego na Lotnisku Chopina.

Rzeczniczka komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej kpt. SG Dagmara Bielec przekazała, że do incydentu z udziałem kobiety doszło w czwartek, 25 kwietnia na Lotnisku Chopina.

Przez "żart" nie została wpuszczona do samolotu

- Według oświadczenia dokonującego odprawy pracownika obsługi naziemnej jedna z podróżnych na pytanie, czy ma w bagażu jakiekolwiek rzeczy niebezpieczne, odpowiedziała - "mam w bagażu jakąś bombę i jakieś narkotyki", po czasie dodając, że był to tylko głupi żart - powiedziała Bielec.

Pasażerka wraz z walizką została poddana kontroli bezpieczeństwa w pomieszczeniu do prześwietlania bagażu pod kątem posiadania przedmiotów niebezpiecznych i narkotyków. Nic takiego nie znaleziono.

W związku z tym, że 54-latka wprowadziła fałszywy alarm na lotnisku Chopina, została ukarana mandatem karnym w wysokości 500 zł. Kobieta przyjęła mandat i przeprosiła za całą sytuację. Dodatkowo - decyzją przewoźnika - zarówno ona, jak i jej bagaż zostały wycofane z rejsu. Tym samym nie poleciała na planowany urlop do Egiptu.

Znalezisko na budowie metra - zobacz zdjęcia:

5 kg heroiny na Lotnisku Chopina. Celnicy znaleźli narkotyki w walizce 81-latki