zdjęcia

Mieszkańcy zapalają znicze i składają kwiaty przed bramą szpitala MON przy Szaserów w Warszawie, gdzie zmarł żołnierz raniony na granicy z Białorusią

2024-06-07 8:03

W czwartek wieczorem mieszkańcy Warszawy spontanicznie przyszli przed szpital MON przy ul. Szaserów w Warszawie, gdzie kilka godzin wcześniej zmarł młody żołnierz, ranny po ataku na granicy polsko-białoruskiej. Wywieszono biało-czerwony baner "Murem za polskim mundurem", pojawiły się kwiaty i znicze.

Spis treści

  1. Kwiaty i znicze przed szpitalem przy Szaserów w Warszawie
  2. Śmierć polskiego żołnierza po ataku na granicy

Kwiaty i znicze przed szpitalem przy Szaserów w Warszawie

Mieszkańcy zapalają znicze, zostawiają kwiaty i wywieszają biało-czerwone flagi przed główną bramą szpitala MON w Warszawie. - Przyszłam tu, ponieważ mam w rodzinie żołnierza - powiedziała w rozmowie z reporterem eska.pl wyraźnie wzruszona pani Elżbieta.

Śmierć polskiego żołnierza po ataku na granicy

W czwartek w szpitalu w Warszawie zmarł żołnierz, który został ugodzony nożem w trakcie ataku dokonanego przez obcokrajowców na granicy z Białorusią. O śmierci żołnierza poinformowało Dowództwo Generalne. "Z przykrością informujemy, że 6 czerwca w godzinach popołudniowych w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, otoczony wsparciem rodziny i żołnierzy zmarł ugodzony nożem żołnierz 1 Brygady Pancernej. Pomimo udzielonej pomocy w rejonie bandyckiego ataku na granicy z Białorusią i wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować". "Mateuszu, Nasz Bracie w służbie, wypełniłeś słowa roty przysięgi. Spoczywaj w pokoju" - napisano.

Do ataku doszło wczesnym rankiem 28 maja na polsko-białoruskiej granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (podlaskie). Żołnierz został raniony nożem przez jednego z migrantów, którzy w grupie próbowali sforsować stalową zaporę. Stało się to w momencie, gdy - używając tarczy ochronnej - próbował zablokować wyłom w stalowej zaporze na granicy, który wykonali nielegalni migranci. "Wówczas z drugiej strony płotu sprawca - po przełożeniu ręki przez płot - ugodził go nożem w okolicy klatki piersiowej" - opisywała to prokuratura, która prowadzi śledztwo przy kwalifikacji, iż było to usiłowanie zabójstwa. Ranny żołnierz został na miejscu opatrzony przez funkcjonariuszkę Straży Granicznej i trafił do szpitala. W trakcie udzielenia pomocy rannemu, osoby przebywające po białoruskiej stronie cały czas rzucały w ich kierunku gałęziami i kamieniami.

Polski żołnierz dźgnięty nożem. Atak migrantów na granicy