Płyny do dezynfekcji na ulicach Warszawy?
Miesiąc temu radna KO Renata Niewitecka zwróciła się do władz Warszawy z propozycją ustawienia w miejscach publicznych bezpłatnych automatów do dezynfekcji rąk. Chodzi m.in. o:
- przystanki,
- cmentarze,
- przychodnie
- i place zabaw.
Takie rozwiązanie funkcjonuje m.in. w Zielonej Górze. Jednak Warszawa ma prawie 2 mln mieszkańców i to byłyby ogromne koszty w skali nawet jednego tygodnia - mówią urzędnicy. Dlatego w Warszawie takich urządzeń na ulicach nie będzie. Przynajmniej na razie.
Takie płyny są natomiast w miejskich urzędach i różnych innych obiektach użyteczności publicznej - tłumaczył w odpowiedzi na interpelację warszawski ratusz. Od początku epidemii miasto zaopatruje w środki do dezynfekcji budynki urzędów i szpitale. Od września dojdą do tego też szkoły.
- W tym momencie nie planujemy rozstawiania takich dozowników w mieście. Przypomnę, że Warszawa wydała 40 mln złotych, aby zapewnić warszawskim szpitalom niezbędny sprzęt. Teraz przeznaczyliśmy 6 mln na maseczki i płyny w szkołach. Mimo że nie ma takich sztywnych wytycznych ze strony MEN-u, chcemy, aby każde przedszkole i każda szkoła w Warszawie była zaopatrzona w te niezbędne środki czystości w czasach pandemii - mówi Karolina Gałecka ze stołecznego ratusza.