Mikołaj Wrona nie żyje. Miał 40 lat
W wieku 40 lat zmarł pilot Mikołaj Wrona. Mężczyzna był synem Tadeusza Wrony, czyli słynnego kapitana samolotu, który w 2011 roku bezpiecznie wykonał manewr awaryjnego lądowania na warszawskim lotnisku. Tamte dramatyczne chwile śledziła cała Polska.
Mikołaj odziedziczył po ojcu pasję do lotnictwa i sam został pilotem pasażerskich linii lotniczych.
Mikołaj Wrona nie żyje. Jaka była przyczyna śmierci?
Życie Mikołaja Wrony uległo dramatycznej zmianie w 2022 roku, gdy dowiedział się o śmiertelnej chorobie - ostrej białaczce szpikowej. Pilot podjął walkę z rakiem i po serii chemioterapii, dwóch przeszczepach szpiku oraz terapii w ośrodku w Walencji wydawało się, że stan jego zdrowia jest już na dobrej drodze. Niestety nowotwór powrócił i 13 grudnia fundacja Siepomaga, która prowadziła zbiórkę na rzecz Mikołaja Wrony poinformowała o śmierci mężczyzny.
„Dotarliśmy do ściany”. Kapitan Wrona dokonał heroicznego lądowania bez podwozia, teraz jego syn zachorował na nowotwór: