Życie Pelagii – od Wrocławia po Warszawę
Pelagia urodziła się 19 września 1985 roku we wrocławskim ogrodzie zoologicznym. Był to czas popularności brazylijskiego serialu, stąd jej pierwsze imię – Isaura. Rok później trafiła do paryskiego zoo, gdzie spędziła 25 lat i gdzie nadano jej imię Pelagia. Z Francji miała pojechać do Algierii, jednak ostatecznie trafiła do Niemiec, a stamtąd do Warszawy. W stołecznym zoo zamieszkała z młodszym od siebie samcem – Hugonem.
Wyjątkowy charakter i mistrzyni treningów
Opiekunowie wspominają Pelagię jako hipopotamicę, która „nie dawała sobie w kaszę dmuchać”. Określali ją żartobliwie jako „starszą Panią z torebką pełną cegieł”. Podkreślali jej inteligencję, czujność i fakt, że na jej zaufanie trzeba było zapracować. Od 2011 roku miała kilku opiekunów i każdy wiedział, że obcuje z wyjątkowym zwierzęciem. Uczyła ludzi pracy z tym gatunkiem, zwłaszcza w kontekście opieki nad osobnikami geriatrycznymi, a także przekazywała swoje doświadczenie Hugonowi.
Pożegnanie z należnym szacunkiem
Opiekunowie przyznali, że decyzja o eutanazji nie była łatwa, jednak była podyktowana troską o komfort życia Pelagii. Monitorując jej stan, wiedzieli, że nadszedł właściwy moment. „Królowa oddała swoją koronę oraz tytuł najstarszego hipopotama w Polsce” – napisali, dodając, że teraz może już spokojnie drzemać w swoim „prywatnym basenie”.
Hipopotamy nilowe to jedne z największych zwierząt Afryki. Mogą osiągać do 5,5 metra długości i ważyć nawet 3,5 tony. Choć nie potrafią pływać, świetnie radzą sobie w wodzie, poruszając się skokami od dna. W naturze żyją około 40 lat, w niewoli nawet do 50.
Zobacz także: Magiczny mikołajkowy wieczór w Lublinie