Śmierć młodej lekarski w Radomiu
"Odeszła Anna Zaremba, chirurg ogólny, w trakcie specjalizacji z chirurgii naczyniowej, nasza wspaniała koleżanka. Zasnęła po dyżurze i już się nie obudziła…" - poinformował w poście na facebooku jeden z profili zrzeszający lekarzy z całej Polski - SKALPEL-Porozumienie Chirurgów. Do informacji dołączono zdjęcie uśmiechniętej młodej lekarski, która - jak piszą w licznych komentarzach internauci - momentalnie zjednywała sobie uwielbienie pacjentów i osób, które ją poznały.
Jak zaznacza profil, lekarka nie miała jeszcze ukończonych 40 lat. Jak wynika z komunikatu na stronie kobieta odeszła w trakcie snu. Nie są znane szczegóły dotyczące okoliczności jej śmierci, ani przyczyna.
Dr Pocahontas z Radomia
"Kochała konie, ptaki, rośliny, ale najwięcej serca miała dla pacjentów. Była wzorem empatii, zaangażowania w rozmowę z nimi (wszyscy zazdrościli jej tony czekoladek w szafce…)" - opisuje zmarłą lekarkę profil. Jak się okazuje, zamiłowanie do medycyny Anna Zaremba miała we krwi. Jej mama była bowiem lekarzem pracującym w Chicago.
Medyczka miała też pseudonim, który nadał jej jeden z pacjentów. Wiedząc o jej amerykańskich korzeniach, miał zapytać wchodząc do dyżurki szpitala: „Czy jest pani dr Pocahontas?”. Odtąd zaczęło się tak do niej zwracać wiele bliskich osób.
Jak ustaliły media, Anna Zaremba jako lekarka pracowała na co dzień w Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu. W sieci można znaleźć niemal same pozytywne komentarze na temat jej pracy i pełnego empatii stosunku do pacjentów.
Pogrzeb Tomasza Soleckiego. Tłumy pożegnały zamordowanego lekarza z Krakowa: