Z regionu

Nowy, niezwykły mural w mazowieckim mieście. Może trafić do Księgi Guinnessa

2025-01-03 16:56

Aż 175 specjalnych ołówków grafitowych zużył Sebastian Krawczak, tworząc swój kolejny mural w rodzinnym Grójcu. Obraz przedstawia miejscowy ratusz z lat 70. XX w. Autor ma nadzieję, że w 2025 r. jego praca zostanie wpisana do Księgi Rekordów Guinnessa. Zobaczcie zdjęcia!

Nowy mural w woj. mazowieckim został stworzony... ołówkiem

Mural powstał na ścianie kamienicy przy ul. Piłsudskiego w Grójcu. Zajmuje powierzchnię 170 mkw. i przypomina wielką białą kartkę, na której artysta naszkicował ołówkiem dawną siedzibę władz miejskich.

To kolejna wielkoformatowa ołówkowa praca na koncie autora. Jego zainteresowanie taką formą twórczości narodziło się piętnaście lat temu. - Zaczęło się w 2009 r. od rysunku, który miał ozdobić ścianę domu należącego do znajomego - powiedział PAP artysta. Propozycja kolegi była spontaniczna, Krawczak też - jak mówi - długo się nie zastanawiał. Wymyślił, że z budynku będzie wyjeżdżać lokomotywa. Pociąg pojawił się po dwóch tygodniach i do tej pory zdobi elewację.

Czytaj również: W Warszawie odkryto historyczny skarb. "Sensacyjne znalezisko"

Wyjątkowy mural trafi do Księgi Rekordów Guinnessa?

Trzy lata później, w 2012 r. powstał kolejny mural. Na ścianie jednej z kamienic w centrum miasta Krawczak postanowił odwzorować rycinę przedstawiającą widok grójeckiego Rynku z 1867 roku. Znów sięgnął po ołówki i pokrył nimi powierzchnię ponad 85 mkw. Mural został wpisany do Księgi Guinnessa - Polak pobił wówczas rekord ustanowiony wcześniej przez ośmioosobową grupę Kolumbijczyków.

Teraz Krawczak znów ma szansę na podobne osiągnięcie. Jego ostatni mural jest większy o 20 mkw. od obecnego rekordzisty. - To praca stworzona przez piętnastoosobową grupę Argentyńczyków. Ja nad swoją pracowałam sam - podkreślił artysta.

Do wykonania swojego ostatniego dzieła grójczanin zużył 175 profesjonalnych ołówków bezdrzewnych, w całości wykonanych z grubego grafitu. - Chcąc rysować tradycyjnymi ołówkami drewnianymi, musiałbym ich zużyć 1750. Trzeba by je ciągle strugać i strasznie wolno by to szło - powiedział Krawczak. Według niego tworzenie muralu jest podobne do rysowania na brystolu. Wymaga jednak ciężkiej, wielogodzinnej pracy siłowej.

- Ołówek trzeba wcierać w ścianę, by wyszły różne odcienie czerni i szarości - wyjaśnił. Całość należy na koniec zabezpieczyć przed zniszczeniem lakierem w sprayu. Mural powstał przy wsparciu władz miejskich i samorządu woj. mazowieckiego.

Krawczak liczy na to, że w 2025 r. jego najnowsza praca zostanie wpisana do Księgi Guinnessa. - Zaczęło się od lokomotywy, która pociągnęła za sobą najpierw jeden, a teraz drugi mural. Ile jeszcze będzie tych rekordowych wagoników? Trudno powiedzieć, może kiedyś stworzę coś razem z synem, który też wykazuje zdolności plastyczne - podsumował artysta z Grójca.

Czytaj również: Tak wyglądała Warszawa w latach 90. Miasto kontrastów, symbol przemian. Archiwalne zdjęcia

Warszawa Radio ESKA Google News
Autor:
Nowy mural w Warszawie. Niesamowite dzieło sztuki