- Strażnicy miejscy zbadali chorego – był bardzo odwodniony, wychudzony, miał problemy żołądkowe, odleżyny, przyspieszony puls, nie mógł przyjmować pokarmów. Strażnicy od razu wezwali pogotowie ratunkowe - przekazali mundurowi.
Straż miejska pomogła osobie w kryzysie bezdomności
Strażnicy przekonywali mężczyznę, aby dał sobie pomóc, jednak ten nie chciał zostać przewieziony do szpitala. Nie zadziałało również informowanie, że jego sytuacja jest naprawdę zła. Służby musiały odpuścić i poprzestać na doraźnej pierwszej pomocy.
- W związku z zaistniałą sytuacją strażnicy miejscy obejmą miejsce przebywania 44-latka stałym nadzorem - będą regularnie odwiedzać miejsce jego przebywania, sprawdzać stan jego zdrowia i na bieżąco reagować - dodano.
Czytaj również: Tragiczne odkrycie na terenie ośrodka dzierżawionego przez Rosjan. Odnaleziono szczątki psa
O sprawie wie już również Uliczny Patrol Medyczny. Jego wykwalifikowani ratownicy mają pomagać mężczyźnie m.in. z jego odleżynami. Wspomoże ich również pracownica hospicjum.