Stos porzuconych bułek w mazowieckim lesie
"Ilość hurtowa sugeruje, że osoba prywatna tego nie wywiozła do lasu" - czytamy we wpisie, który ukazał się na grupie "Nieporęt - forum mieszkańców gminy" na Facebooku. Na zdjęciu widać ogromną ilość rozsypanego między drzewami pieczywa. Kto je tam zostawił? Tego jeszcze nie wiadomo.
Post bardzo szybko zdobył duże zasięgi, a sekcję komentarzy zalała fala krytycznych słów wobec osoby lub osób, które rozsypały bułki. Niektórzy internauci zauważali, że w najbliższych sobie lasach również natrafiali już na podobne znaleziska. Inni starali się wytypować winnego. Niedługo później autorka wpisu pokazała kolejne zdjęcie - na nim zauważyć można, że ktoś próbował przykryć pieczywo liśćmi.
Sprawa czeka na wyjaśnienie przez lokalne władze
Głos ws. zdarzenia zdążyli już zabrać m.in. przedstawiciele Banków Żywności, którzy zauważyli, że każda z porzuconych bułek "mogłaby być częścią czyjegoś śniadania, szkolnej kanapki czy kolacji". "Jako organizacja, której celem jest ratowanie żywności przed zmarnowaniem i przekazywanie jej osobom potrzebującym, jesteśmy zszokowani i zasmuceni ogromem strat i bezmyślnością działania widocznego na zdjęciu" - czytamy.
Wpis wywołał również reakcję przedstawiciela Warszawskiego Ruchu Antyłowieckiego Mariusza Kaczmarczyka, który zasugerował, że sprawcą może być ktoś z lokalnego koła łowieckiego. Członkowie tegoż koła w rozmowie z serwisem interia.pl stanowczo odcięli się jednak od całej sprawy. Wyjaśnieniem zajścia zająć ma się gmina Nieporęt.
Ostatnie informacje w sprawie pochodzą z 29 stycznia. Jeden z członków wspomnianej już facebookowej grupy "Nieporęt - forum mieszkańców gminy" przekazał, że poprzedniego wieczora miejsce rozsypania bułek było już w większości posprzątane, choć i tak zebrał jeszcze "pół siatki resztek spod ściółki".
Przypomnijmy, że wyrzucanie jedzenia w lesie może mieć tragiczne skutki dla dzikich zwierząt, szczególnie jeśli natkną się na nadpsute, spleśniałe produkty. Osobom zaśmiecającym środowisko grozi mandat wysokości 500 zł, a jeśli sprawa trafi do sądu, może skończyć się grzywną nawet do 5 tys. zł.

i
Trocinowa ścieżka do toalety w Parku Skaryszewskim - zobacz zdjęcia:
