Prawie 600 tys. złotych w biżuterii i złocie przywłaszczyła 34-latka z firmy, w której pracowała. Jak ustalili śródmiejscy policjanci, kobieta od listopad 2023 roku wynosiła regularnie z pracy sztabki złota, złote monety oraz brylanty które "upłynniała" w punktach skupu.
Kradła, bo była uzależniona od hazardu
- 34-latka przyznała się, że jest uzależniona od hazardu. Za hipotetyczne wygrane kobieta zamierzała kupić sobie mieszkanie i szybko zwrócić pracodawcy równowartość przywłaszczonego mienia. Stało się jednak inaczej. Z miesiąca na miesiąc 34-latka przegrywała kolejne pieniądze, aż w firmie zorientowali się w końcu, że nie ma pokrycia w gotówce za przedmioty, które kobieta sprzedała rzekomo swoim klientom - relacjonuje podinsp. Robert Szumiata.
Policjanci zatrzymali kobietę i postawili jej zarzut przywłaszczenia mienia znacznej wartości oraz podrabiania dokumentów, za co zgodnie z kodeksem karnym grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście, sąd zdecydował już o tymczasowym aresztowaniu kobiety na 3 miesiące.
Nielegalni migranci w naczepie ciężarówki: