Wstrząsający wypadek na Trasie Łazienkowskiej
Paulina K. po wypadku na Trasie Łazienkowskiej trafiła do szpitala. Mężczyźni, którzy jechali z nią w samochodzie, nie udzielili jej pomocy, ale kobiecie udało się przeżyć. Pod opiekę lekarzy przewieziono również troje pasażerów auta, w które uderzył volkswagen, prowadzony - jak podaje policja - przez zatrzymanego niedawno Łukasza Ż. Ranna została 37-letnia kobieta oraz dwoje dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Niestety, czwarty pasażer tego pojazdu - 37-letni mężczyzna - zginął w zdarzeniu.
Jak przekazała redakcja "Faktu", Paulina K., partnerka Łukasza Ż., miała już odzyskać przytomność. Ze względu na jej stan zdrowia nie została jednak przesłuchana.
Niedługo po wypadku w sieci zaczęły pojawiać się kolejne informacje o konfliktach z prawem, w które wchodził Ż. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba przekazał nawet, że mimo młodego wieku mężczyzna jest "pod względem kryminalnym bardzo doświadczony".
Czytaj również: Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Nowe informacje o zatrzymaniu sprawcy
Media o przeszłości Pauliny K.
Kilka dni po wypadku "Fakt" przekazał również zaskakujące ustalenia, dotyczące przeszłości Pauliny K. "W 2022 r. Paulina wspólnie ze swoją mamą Karoliną (40 l.) zostały skazane za przemyt narkotyków. Ona usłyszała wyrok 3 lat i 6 miesięcy więzienia, jej matka - 4 lat" - podała redakcja. Kobiety - jak dodało medium - miały próbować przewieźć do Szwecji kilkadziesiąt tysięcy tabletek Tramadolu oraz Oxikodonu.
Aby podeprzeć opisane informacje, dziennikarze przywołali treść wyroku, do którego udało im się dotrzeć: "Karolina K. i Paulina K., działając razem i w porozumieniu, a także ewentualnie przy pomocy jeszcze jednej osoby, przybywając do Szwecji (promem do Ystad ze Świnoujścia), nie zgłosiły do Urzędu Celnego 48370 tabletek Tramadolu oraz 3480 tabletek zawierających Oxikodon, który jest również narkotykiem".
Atak ochroniarza na klienta w Złotych Tarasach - zobacz zdjęcia: