Mokotowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że na skutek pomyłki pracownika placówki Poczty Polskiej, świadczenie pieniężne z tytułu emerytury, trafiło do rąk nieuprawnionej osoby. Należną kwotę miała odebrać lokatorka jednego z mieszkań przy ul. Dąbrowskiego w Warszawie.
Wydała emeryturę sąsiadki na codzienne zakupy
Sprawa wyszła na jaw, kiedy uprawniona emerytka przyszła do placówki, aby upomnieć się o swoje środki finansowe. Wówczas okazało się, że jej należne pieniądze trafiły do rąk sąsiadki z naprzeciwka. 64-latka jednak nie chciała zwrócić przywłaszczonej sumy pieniędzy, twierdząc, że wydawała je na codzienne potrzeby, a jej też są potrzebne pieniądze - relacjonują policjanci.
Kobieta została zatrzymana przez mokotowskich policjantów do wyjaśnienia sprawy. Śledczy przedstawili nieuczciwej 64-latce zarzut przywłaszczenia pieniędzy, za który grozi jej kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Czynności w powyższej sprawie nadzoruje mokotowska prokuratura.
Galeria poniżej: Czaszki i skóry niedźwiedzi oraz narkotyki zatrzymane przez mazowiecki KAS