Na swoim fanpage'u Warszawski Transport Publiczny podzielił się wyjątkową historią. W udostępnionym poście można zapoznać się z listem od pasażerki tramwaju, która opisała, co niesamowitego spotkało ją podczas podróży.
Niezwykła historia Moniki i Marcina. Takie sytuacje tylko w warszawskich tramwajach
Jak każdego dnia, Monika wsiadła do tramwaju na przystanku Romaszewskiego. W tłumie pasażerów dostrzegła nieznajomego mężczyznę, który natychmiast wydał jej się wyjątkowy. Zrezygnowała z miejsca siedzącego i stanęła obok niego, trzymając się tej samej poręczy. Przez całą trasę wymieniali spojrzenia, jednak żadne z nich nie odważyło się nawiązać rozmowy. Następnego dnia ponownie spotkali się w tym samym tramwaju, jednak dopiero na trzecim spotkaniu Marcin poprosił o jej numer telefonu.
Monika, oczarowana nowo poznanym mężczyzną, bez wahania podała mu swój numer. Z powodu roztargnienia i nerwów pomyliła jednak jedną cyfrę. Cały weekend czekała na poniedziałek, niepewna, czy będzie miała jeszcze szansę wyjaśnić swoją pomyłkę. Na szczęście historia potoczyła się na korzyść zauroczonych w sobie pasażerów.
W poniedziałek rano spotkali się znowu w tym samym tramwaju, na tej samej linii, o tej samej godzinie. Od tego momentu byli nierozłączni. Dziś, po niemal trzech latach od tego niezwykłego spotkania, Monika i Marcin są szczęśliwym narzeczeństwem, planującym wspólną przyszłość.